4 lipca 2016

Baby Girl - Tłumaczenie

 Haj!
   Wiem, mówiłam że imaginy będą pojawiać się codziennie, ale niestety nie potrafię napisać dalszej części. :( Przez problemy osobiste  mam jakąś blokadę... :( I nie chcę pisać czegoś co by nie miało sensu :/ Postaram się jutro napisać kolejną część, ale nie wiem jak mi to wyjdzie :/ Jak na razie przygotowałam tłumaczenie piosenki:
Baby Girl - Mała Dziewczyna

30 czerwca 2016

Randka - dedyk dla Wiktorii Drews

Witam!
   Tak jak obiecałam dziś pojawia się imagin ^^ Wiktoria, oczywiście że dokończę imagin dla cb! :D Ja zawsze dokańczam to co zaczynam :) Przykro mi, że tak długo musiałaś czekać na kolejną część :/ oraz przepraszam, że jest on taki krótki, ale muszę się ,,wbić w rytm" pisania ;)
PS. Nie sądziła, że tak za mną tęskniliście :)
_______________________________
     Po szkole wróciłem do domu i zacząłem szykować się do mej ,,randki” .  Nie zajęło mi to  dużo czasu… Spojrzałem na zegarek. Miałem jeszcze trzy godziny. Włożyłem więc słuchawki na uszy i odpłynąłem… Kidy spojrzałem na wyświetlacz telefonu, zorientowałem się, że do spotkania zostało mi jakieś piętnaście minut. Szybko zeskoczyłem z łóżka i pobiegłem do kierowcy. Już po niespełna pięciu minutach siedziałem w samochodzie.

29 czerwca 2016

Witajcie po przerwie!

HEEEEEEEEJ!
 Przepraszam was, że tak długo mnie nie było, ale to był ciężki okras dla mnie i nie chodzi tu tylko o szkołę, niestety.... :'( Trochę się załamałam i straciłam chęć do wszystkiego.. :/ No ale na szczęście już się jakoś pozbierałam <prawie> i postanowiłam, że wrócę :D Przepraszam, naprawdę mi przykro :(
 Są już wakacie więc zrekompensuje to wam :) od jutra codziennie będzie pojawiać się jakiś post ;) Mam nadzieje, że ktoś tu jednak został i ten blog będzie działał tak jak dawniej :D

Życzę miłego wieczoru :*
Widzimy się jutro ;)

Pa, pa kociaki ;)

27 marca 2016

Wesołego Alleluja!

Hejka!
 Najpierw chciałabym was przeprosić za moją nieobecność :( Nie mam czasu, ani weny do pisanie :/ Przepraszam... :/ Mam nadzieje, że to niedługo się zmieni ;)
A teraz życzę wam:
Kolorowych jajeczek,
rozczochranych owieczek,
rozkicanych króliczków,
pyszności w koszyczku,
a przede wszystkim
mokrego ubrania
w dniu wielkiego lania!

10 marca 2016

Wszystkiego najlepszego MĘŻCZYŹNI!

Hej! ^^
Dziś taki krótki post z życzeniami dla naszych kochanych mężczyzn :* <mam nadzieje, że jacyś tu są ;) > A więc z okazji tego, jakże ważnego święta, ABRAHAMOWI i reszcie panów składam życzenie:
Abyście byli pomocni jak komputer,
 Szybcy jak japoński skuter,
 Sympatyczny jak maskotka
 I słodziutcy jak szarlotka. 

8 marca 2016

,,Łatwa jest!"- dedyk dla Wiktorii Drews

Cześć!!
Jak obiecałam dziś kolejna część imaginu ;) Mam nadzieję , że się wam spodoba :D No tak, ale zanim inagin to....
Przecież dziś jest ważne śnięto!
Więc moje drogie panie:
Życzę Wam abyście odnalazły:
w ciszy swoje myśli i marzenia,
w bliskich Wam osobach siłę i piękno stworzenia,
w otaczającym świecie radość istnienia,
w kolorach, smakach i zapachach wielkość natchnienia,
oraz wielką miłość!
.... A teraz możemy iść dalej. ;)

5 marca 2016

Zemsta za kumpla... - dedyk dla Wiktorii Drews

Hejka!
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na nową część :( Nie miałem za bardzo czasu, ani weny... :/ Na szczęście coś udało mi się napisać i mam nadzieję, że się spodoba ;) Kolejna część będzie we wtorek ;)
Życzę miłego czytania :*
__________________________________
     Rano jak zwykle wstałem i zacząłem mój codzienny rytuał przygotowawczy do szkoły. Gdy kończyłem jeść śniadanie, zadzwonił dzwonek do drzwi. Nikogo nie było w pobliżu, więc wstałem od stołu i poszedłem otworzyć.
- Cześć! – przywitała się Ángela.
- Hej…. Co ty tu robisz? – zapytałem mocno zszokowany.
    Kto ją wpuścił na osiedle?! Przecież ochroniarz wpuszcza tylko mieszkańców i ich gości, a ja jej nie zapraszałem! Nie mogła ominąć ochroniarza?! W sumie… To powinienem się cieszyć, w końcu to niezła laska! Ale, to co powiedział mi wczoraj Fede sprawiło, że mam wątpliwości co do Jej intencji… Hmm… Jednak z tego co mówił, to ona trzyma się popularnych, a nikt nie będzie bardziej znany ode mnie! Nie! Przyjaźń jest ważniejsza! On chyba serio cierpiał z jej powodu… A może by tak dać jej nauczkę. I odwrócić sytuację… Nie.. To by było podłe, a ja nie jestem podły. Przynajmniej nie celowo…
- Przyszłam po ciebie. – uśmiechnęła się – Nie cieszysz się? – zapytała.
- Nie.. No jasne, że się cieszę. – podrapałem się po głowie – To.. Ja tylko skoczę po rzeczy i jedziemy do szkoły. Ok?
- Jasne. – uśmiech nie znikał z jej twarzy.
    Wziąłem szybko plecak i wróciłem do mojego gościa. Obydwoje wsiedliśmy do samochodu i kierowca ruszył.
- Czemu nie było cię wczoraj w szkole? – zapytałem.
- Musiałam załatwić jedną sprawę… - wymamrotała – A co tęskniłeś?
- Jaką sprawę? – drążyłem.

26 lutego 2016

Inna - dedyk dla Wiktorii Drews

Hej ^^
Przepraszam, że we wtorek nic się nie ukazało, ale nie wyrobiłam się... :/  Bardzo mi przykro :( Mam nadzieje, że dzisiejszy imagin wam to zrekompensuje ;)
_________________________
    Już miałem zamiar protestować, lecz wszedł pan dyrektor i wolałem siedzieć cicho. Wyszedłem grzeczne z sali i dopiero wtedy zacząłem narzekać.
- Jak to tak?! Ja.. Ja nie mogę z nią siedzieć! To przecież… EH! Czemu mi nie powiedziałeś?! – powiedziałem oskarżycielskim tonem.
- No sorry… Zapomniałem. – zmarszczyłem czoło – Czemu właściwie tak się spinasz? Ja dał bym wszystko, żeby z nią siedzieć…
- To się zamień. – zaproponowałem.
    Pokręcił głową.
- To nie możliwe. Ona ma swoje zasady i nawet dla ciebie ich nie złamie.
- Warto spróbować!
- Dobrze ci radze, nie próbuj.
- Czyli muszę się z tym pogodzić… - powiedziałem zrezygnowany.
- Naprawdę cię nie rozumiem… Co ci w niej przeszkadza.

20 lutego 2016

Ironia losu... - dedyk dla Wiktorii Drews

- To nie dziewczyna, tylko żmija! – powiedział przez zęby – A ty…. – westchnął – Ty ją już poznałeś to Ángela……………
- Co?!?! – wrzasnąłem tak głośno, że cały korytarz się na mnie popatrzył.
    Zgarnąłem Federica w kąt, tak by przestali się gapić.
- To nie możliwe. – szepnąłem.
- Owszem! – odparł – Proszę cię.. Nie zauważyłeś tego wyrachowanego spojrzenia?
- Nie! – skłamałem – On nie jest tak!
- Znasz ją dzień! Skąd możesz wiedzieć jaka jest?!
    Zwątpiłem… A może to prawda. W końcu parę razy przy mnie zachowała się nieodpowiednio… Ale to nie oznacza, że…
- Po prostu zazdrościsz mi!
    Federico pokręcił głową.
- Nie chcesz to mi nie wież… - powiedział i chciał odejść, ale mu przeszkodziłem.
- Wierzę ci. – powiedziałem, a po chwili dodałem - Nie chcę stracić przyjaciela.
- Nie mogę zabronić ci spotykać się z nią. – westchnął – Uważaj na nią.
- A może się zmieniła? W końcu każdy ma prawo do zmiany.
- Każdy, ale nie ona. Zrozum to czyste zło, zamknięte w piękniej postaci.
- Taa… Ładna to ona jest… - rozmarzyłem się.
- Abraham! – walnął mnie w ramie.
-Sorry. Jeśli ci to przeszkadza to nie…

16 lutego 2016

,,Nigdy mi nie wybaczy...." - dedyk dla Wiktorii Drews

Hey!
Jeśli macie jakieś pytania, lub prośby o posta na jakiś temat, piszcie na mojego mejla : violettacpa@wp.pl lub pytajcie na asku: KLIK
Pozdrawiam i życzę miłego czytania ;)
_____________________________________________
- Nie…. – powiedziała rozbawiona – Tylko cię wkręcam.
   Odetchnąłem z ulgą.
- To dobrze…
- Nie ucieszył byś się na mój widok? – zapytała.
- Nie, no… Cieszył bym się. Tylko wiesz… Jest już późno… Poza tym prasa cały czas nie daje mi spokoju. Jeszcze by wymyślili jakąś historie.
- Mnie by to nie przeszkadzało. – rozłączyła się.
    Dziwne… Co się stało? Zazwyczaj to ja rzucam słuchawką…
    Po chwili dostałem SMS. Przeczytałem go:
,,Sorry, to przez mamę. Zobaczymy się jutro :*. / Ángela.”
    No i sprawa załatwiona… Wiedziałem, że nie rozłączyła by się tak nagle… Widać, że ma do mnie słabość.
    Położyłem telefon i poszedłem do łazienki.

****

    Dziś wstałem wcześniej niż powinienem. Nie byłem zmęczony, więc przygotowałem się do szkoły i zająłem się grą. Próbowałem skomponować coś nowego, niestety nie miałem weny… Zazwyczaj melodia sama przychodzi, ostatnio jednak mam ,,zawieszke”. Mama twierdzi, że to z przemęczenia… A tata, że się wypaliłem i muszę poszukać inspiracji… Zapewne obie wersje mają ziarnko prawdy.
    Zanim się obejrzałem musiałem wychodzić do szkoły. Odstawiłem gitarę, chwyciłem za plecak i
wyszedłem z domu. Dziś do szkoły odwoziła mnie mama. Uparła się więc nie mogłem jej odmówić. Podróż minęła nam w milczeniu, dopiero pod szkołą mama życzyła mi powodzenia i odjechała.
    Na szczęście tym razem, nikt się na mnie nie rzucał i spokojnie mogłem iść do szkoły. Dziennikarzy, też nigdzie nie było… Cóż życie mnie nauczyło, że nie wolno ICH ignorować. Najprawdopodobniej to tylko cisza, przed burzą i zaraz wypełzną z pod jakichś krzaków…

14 lutego 2016

Po szkole Cz.II - dedyk dla Wiktorii Drews

Hej :D
Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam imaginu :( Miałam małe problemy z internetem i po prosu nie mogłam ;( Na szczęście problem rozwiązany i internet działa jak trzeba :D
A teraz nie przedłużając....
_____________________________
     Już po chwili byłem w salonie.
- Co się stało? – zapytałem.
- Dopadli cię. – powiedziała.
- Co? – kompletnie nic nie zrozumiałem, więc mama pokazała wiadomości.
- O super….
    Na co drugim kanale pokazywali moją nową szkołę. Masakra… Przed nimi chyba nic się nie ukryje. Spodziewałem się, że to w końcu się wyda… No ale nie, że aż tak szybko! Teraz to już na pewno nie będę miał spokoju. Chociaż.. Raczej na teren szkoły nie będą mieli wstępu. Z Panem Karterem <dyrektorem> jestem w dobrych stosunkach, więc myślę, że powinno być dobrze.
    Przyjrzałem się osobom, które udzielały wywiadu. No tak… Jedna trzecia osób, była z mojej klasy. Oczywiście, chwalili się tym iż mnie ,,znają” i są teraz moimi ,,przyjaciółmi”. Im dłużej ich słuchałem tym bardziej miałem ich dość. W końcu nie wytrzymałem i wyłączyłem telewizor.
- Nie ma się co przejmować. Dyrektor na pewno nie da im wejścia do szkoły… - pocieszyłem mamę.
- Ale mogą czekać na ciebie pod szkołą. – mama spojrzała na mnie.
- Oj tam… - machnąłem ręką – Parę reporterów nic mi nie zrobi. Poza tym, to nie potrwa długo. Za jakieś dwa tygodnie znajdą sobie ciekawszy temat i mnie zostawią. Pamiętasz jaką aferę robili, jak zacząłem się przyjaźnić z Anno? – przypomniałem jej - Myśleliśmy, że nigdy nie dadzą nam spokoju.
- Tak… Pamiętam.
- Nie potrzebnie się tym przejmujesz. – uśmiechnąłem się pocieszająco – Jadłaś dziś obiad? – szybko zmieniłem temat.

12 lutego 2016

Po szkole Cz.I - dedyk dla Wiktorii Drews

Hej! Jak obiecałam jest nowy imagin ;) Zapraszam...
________________________
    Po powrocie ze szkoły od razu poszedłem do swojego pokoju. Odłożyłem plecak, wypakowałem książki i udałem się na obiad.
    Jak zwykle rodziców nie było w domu, więc byłem zmuszony jeść sam. Nasza gosposia, pani Barra, przygotowała mi naleśniki z serem. Pycha! Kocham Jej naleśniki!  Robi najlepsze na świecie!
    Po posiłku usiadłem na kanapie w salonie i włączyłem telewizor. Przeleciałem chyba z milion kanałów i nic nie było.. Eh… Same nudy. Wyłączyłem go i zacząłem grzebać po kieszeniach, w poszukiwaniu telefonu.
- Kurczę! – powiedziałem sam do sienie, gdy uświadomiłem sobie, że jest w plecaku na górze.
    Westchnąłem i dość nieśpiesznym tempem powlokłem się do pokoju. Wszedłem i zamknąłem drzwi. Podniosłem plecak i zacząłem w nim szperać. Przekopałem cały plecak, aż w końcu… Udało się!! Wziąłem telefon, a plecak odłożyłem. Usiadłem na łóżku i zacząłem przeglądać Facebooka. Nikt nie mógł wysłać mi zaproszenia do znaj, więc postanowiłem, że ja ich zaproszę. Po kolei zapraszałem uczniów z mojej klasy. Miałem listę z imieniem i nazwiskiem, więc mogłem wszystkich znaleźć. Chciałabym zobaczyć ich miny, gdy zobaczą moje zaproszenie. Na pewni będą się tym chwalić… Moja klasa liczyła trzydzieści osób, dlatego miałem sporo ludzi do znalezienie. Nie mogłem nikogo pominąć. Nie chcę by ktoś się poczuł przeze mnie urażony… W końcu doszedłem do ostatniej osoby na mojej liście. Była to niejaka Wiktoria Zara. Wyszukałem ją i gdy wysłałem Jej zaproszenie, dostrzegłem, że to Ta dziewczyna z korytarza.
- Więc tak się nazywa… - wyszeptałem pod nosem.
    Nacisnąłem na jej zdjęcie.
   Przyjrzałem się Jej. Miała długie, proste, czarne włosy, oraz ciemne oczy. Delikatne różowiutkie usta i jasną karnację skóry. Z tego co pamiętam nie była zbyt wysoka, ale niska też nie była.. Taka akurat do… do całowania.
    Zaśmiałem się. O czym ja myślę…
- Ogarnij się! – upomniałem się.
   W skrócie Wiki była bardzo ładna. Poza tym w jej spojrzeniu było coś szczególnego… Ma takie słodkie i niewinne spojrzenie. Zupełnie nie przypominające Ángeli. Spojrzenie Ángeli było ostre i zdecydowane. Taka mała, słodka diablica. Jednak ta diablica spodobała mi się… W sumie to nie wiem czemu zajmuję się tą… Jak Ángela ją nazwała? A ,,Kujonką”! To nie jest dziewczyna w moim typie…
   Moje przemyślenia, przerwały powiadomienia z Facebooka. Spojrzałem na wyświetlacz. Wszystkie zaproszenia zostały przejęte, no prawie… Kujon mnie nie przyjął, ale to pewnie dlatego, że nie ma jej na fb.
- Abraham! – krzyknęła mama z salonu.
- Tak, mamo? – odpowiedziałem.
- Chodź prędko musisz coś zobaczyć!
- Idę! – ton głosu mamy trochę mnie zaniepokoił, więc szybko pobiegłem do niej.
_____________________________________________
_____________________________________________
Przepraszam, że tak krótko, obiecuję, że
jutro będzie dłużej ;)
TAK
Jutro też dodam imagin ;)
A teraz dobranoc, wam życzę ;*
PS. Proszę o oddanie głosu w ankiecie ;)
/z góry dziękuję Kicia;*

7 lutego 2016

Abrahamers!

Nasze marzenie się spełniło! 

    Abraham na 100% przyjedzie do Polski, świadczy o tym post na Twitterze Abrahama:

Tłumaczenie: Abrahamers z Meksyku, Argentyny, Kolumbii, Dominikany, Chile, Brazylii, Portugalii, POLSKI i ...? WIDZIMY SIĘ WKRÓTCE! ;) <3

   Nie wiadomo jeszcze kiedy i gdzie przyjedzie, ale to kwestia czasu. Na pewno wkrótce Abraham poinformuje nas o szczegółach ;)
   Jego przyjazd to sukces wszystkich Abrahamers! ^^ Bo na mewo każda/y z nas <chodź raz> brał/a udział w akcjach na Facebooku, mających na celu sprowadzenie Go tu. :)
Cieszycie się? Bo ja baaaaarodo!!
Nie mogę się doczekać jego wizyty :D

6 lutego 2016

Pierwszy dzień Cz.II - dedyk dla Wiktorii Drews

    Weszliśmy do klasy. Sala od angielskiego była obwieszona plakatami ze słownictwem oraz z czasami. Oczywiście wszystko co na nich było znałem doskonale. Jako międzynarodowa gwiazda, musiałem znać angielski. Razem z moją nowo zapoznaną i baaaarrrdzo ładną koleżanką, usiedliśmy na drugiej ławce od lewej strony.
- Good morning. – powiedziała wchodząca nauczycielka.
- Good morning. – odpowiedzieliśmy chórem.
    Najpierw pani mnie przedstawiła, a później uczniowie zaczęli gwizdać. Oczywiście wszyscy wiedzieli kim jestem. Rozejrzałem się po klasie, w poszukiwaniu Federica. Dostrzegłem go siedzącego z jakimś chłopakiem na końcu mojego rzędu. Dobrze, że nie siedzi sam. Mam nadzieję, że nie obrazi się, że zostawiłem go dla pięknej brunetki. Spojrzałem na Ángela. Kto by jej się oparł…
    Lekcja minęła jakoś szybko… Zanim się obejrzałem zadzwonił dzwonek na przerwę. Niej dziwniejsze było to, że nie wiedziałem o czym pani na lekcji mówiła…
- Ej, a o czym był dzisiejszy temat? – zapytałem Ángelę, wychodząc z klasy.
- Co ty nie wiesz? – spojrzała na mnie zdziwiona.
- Wiesz… Byłam zajęty innymi rzeczami. – uśmiechnąłem się łobuzersko.
    Dziewczyna zachichotała.
- Pisaliśmy e-mail do przyjaciela. – wyjaśniła - Musieliśmy zapytać jak spędził ferie oraz opisać własne ferie.
- Prościna… -stwierdziłem.
- Czyżby?
- Tak.
- Lepiej się pośpieszmy bo się spóźnimy.
- Nic wielkiego się nie stanie… - machnąłem ręką.
- Jeśli chcesz przeżyć wiedź jedno: Na chemię się nie spóźnia. – poinformowała.
- Aż tak źle?
- Tak. Babka jest strasznie wymagając i…

3 lutego 2016

Pierwszy dzień Cz.I - dedyk dla Wiktorii Drews

Hej!
Tak jak obiecałam dziś zaczynam nową historię, dedykowaną Wiktorii Drews ;) Jeszcze raz przepraszam, że tak długo czekałaś :/ Mam nadzieję, że się wam spodoba ;)
Miłego czytania ;*

__________________________________

     Dziś jest ostatni dzień ferii zimowych. Juro idę do normalnej szkoły. Rodzice uznali, że dobrze zrobi mi przerwa od koncertów. Ostatnio dużo pracuję i jestem trochę zmęczony. Kocham śpiewać i występować dla moich fanów, ale rodzice mają racje, nie mogę się przemęczać. Ja chciałem po prostu zostać w domu i dalej mieć indywidualne lekcje. Jednak według rodziców dobrze mi zrobi liceum. Poza tym, nie chcą by mi tak zwana woda sodowa nie uderzyła do głowy. Według mnie to niemożliwe, alem ich nie przegadasz…
      Z jednej strony chciałbym wrócić do szkoły. Trochę tęsknię za takim normalnym szkolnym życiem… Wygłupy na przerwach i śmieszne incydenty w klasie… Pamiętam jak jednego roku razem z kolegami robiliśmy kawały panu od biologii. Lubiliśmy Go, ale był taki zakręcony, że nie mogliśmy się powstrzymać. Przyklejaliśmy mu kubek do stołu, albo chowaliśmy kredę do tablicy. Takie drobne żarciki.
      Z drugiej strony boję się powrotu. Teraz kiedy jestem sławny, nie będzie już normalnego szkolnego życia… Gdy przechodzę ulicą, zawsze złapie mnie tłum fanów proszących o autograf lub zdjęcie. Boje się, że w szkole też tak będzie. Wątpię by traktowali mnie jak normalnego licealistę. Już słyszę te piski dziewczyn…

2 lutego 2016

,,Forever" - dedyk dla Olcigg23

Cześ!
Przepraszam, że imagin nie pojawiła się w niedzielę, ale nie wyrobiłam się... :( Na szczęście dziś znalazłam czas i o to jest już ostatnia część imainu dedykowanego Olcigg23 - mam nadzieję że całe opowiadanie się podobało ;) - Jutro pojawi się nowa historia, będzie ona dedykowana Wiktorii Drews <Przepraszam, że tak długo czekałaś>.
_________________________________
      Ustaliłem z Emmą, że spotkamy się pod wielkim dębem w parku. Przyszedłem pierwszy. Byłem mocno poddenerwowany i chodziłem wokoło drzewa. W końcu zobaczyłem idącą Emmę, szybko schowałem kwiatek za plecy.
- Cześć. – przywitałem się.
- Hej. – uśmiechnęła się.
- To dla ciebie. – wręczyłem jej różę.
- Ojej, jaka śliczna dziękuję. – wzięła ode mnie kwiatek – To na pożegnanie? – zapytała.
    Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie.
- Emma…
- Nie musisz nic mówić. Widziałem cię z Olą wczoraj. – powiedziała.
- Widziałaś? Przecież miałaś iść do domu…
- Poszłam, ale po drodze zgubiłam bransoletkę, dlatego się cofnęłam i zobaczyłam… - zawahała się – jak całujesz Olę… Mnie tak nigdy nie pocałowałeś… - powiedziała smutno.
- Emma, przykro mi. Nie chciałem tego. – westchnąłem - To co przeżyliśmy było naprawdę piękne i nigdy tego nie zapomnę…
- Ale, to nie ja jestem twoją wybranką… - dokończyła.

31 stycznia 2016

,,Wybór" - dedyk dla Olicgg23

Hej!
Wiem jest po pierwszej w nocy, ale przyjmiemy że jest jeszcze sobota :D To jest już przedostatnia część ;) a ostatnia pojawi się jutro :) <niedziele>.
Przypominam o proponowanym nowym konkursie: KLIMAMY
Miłego czytania i
dobranoc wam
życzę ;)
_________________________________________________________
   Stałem tam bez ruchu przez parę minut. Stałem jak słup soli i patrzyłem tępo oddal… Mimo że Ola już dawno zniknęła za zakrętem, ja dalej patrzyłam w to miejsce. Myślałem.. Nie ja nie myślałem… Wtedy byłem wrakiem człowieka. Trochę jak zombie. Pusty bez żadnych myśli. Jedyna rzecz jaka odróżniała mnie od zombie była taka, że Oni nie czują, a ja czułem. Czułem jak moje serce łamie się na pół i jedna część idzie razem z Olą, a druga zostaje, przynosząc bul... Mieć rozdarte serce na dwie części to chyba najgorsza rzecz jaka może przytrafić się człowiekowi. To już nie tylko bul, ale i strach.. Starach przed wyborem, który może okazać się największym błędem. Decyzje jaką podejmę będzie nieodwracalna i ostateczna. Gdy popełnię błąd czasu nie cofnę, a moja wilka miłość odejdzie... A jeśli obie kocham tak sam i nie potrafię wybrać? Słyszałem kiedyś, że należy słuchać głosu serca, bo ono zawsze ma racie. Tyle że jak słuchać jego głosu, gdy połowa mówi Ola, a reszta krzyczy Emma... Chciałbym teraz być takim pustym, nieczułym potworem. Może w tedy nie bolało by mnie tak, jak teraz…
- Wybrać? – wyszeptałem leżąc już na swoim łóżku.
    Przed oczami przelatywały mi wszystkie wspominania z ostatnich paru tygodni… Dzień kiedy poznałem Emmę.. Chwilę gdy poczułem coś do Oli… Pierwszy pocałunek z Emmą… Dziwne zachowanie Oli… I wiele innych rzeczy. Zacząłem coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu że nie potrafię wybrać.. Nie!? To nie możliwe! Przecież na którejś musi mi zależeć bardziej! Tylko na której?
    W mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań i na moje nieszczęście nie miałem ani jednaj odpowiedzi… Założyłem słuchawki na uszy i ogłosiłem muzykę. Może ona da mi ukojenie… Zawsze mi pomagała, możliwe że i tym razem da mi właściwą odpowiedź. Z czasem moje powieki zrobiły się coraz cięższe, aż w końcu opadły…

28 stycznia 2016

,,Kocham..." - dedyk dla Olcigg23

- Co… Co ty mówisz? – wybełkotałem – Niby dla kogo lepiej?
- Dla wszystkich! – wrzasnęła.
- Ola co ty gadasz? Przecież… Przyjaźnimy się od zawsze!  Co ci się nagle stało?! – złapałem ją za ramiona.
- Nic, po prostu… Po prostu nie możemy się już przyjaźnić i tyle! – wyrwała mi się –Żegnaj! – powiedziała, po czym odwróciła się na  pięcie i odeszła.
    Nic z tego nie rozumiałem. Rano wszystko było, ok. A teraz co? Tak nagle nie chce mnie znać.. Gdzie jest moja Ola? Dlaczego nie możemy się już przyjaźnić? Czy to moja wina? Będzie lepiej.. Dla kogo? Na pewno nie dla mnie! Nie! Nie mogę dać jej odejść! Ja.. Ja nie przeżyje bez niej!
    Szybko ruszyłem za nią. Kiedy dogoniłem Olę, złapałem ją za rękę i zmusiłem by spojrzała mi w oczy.
- Nie pozwolę ci odejść! – powiedziałem i..
   I sam nie wieże w to co zrobiłem, ale pocałowałem ją.  Wtedy poczułem coś dziwnego.. Gdy całowałem Emmę nie czułem TEGO… Czy to możliwe, że… kocham Olę. Nie.. Przecież to moja przyjaciółek! A może już dawno stała się dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką? A ja, głupi tego nie wiedziałem…
  Patrzyliśmy na siebie w milczeniu. Żadne, z nas nie wiedziało co ma powiedzieć. Nie była to jednak, niezręczna cisza, tylko taka hmm… Odpowiednia?  Oboje teraz potrzebujemy chwili na ,,przetrawienie” całego zdarzenia.
- Pocałowałeś mnie. –wyszeptała w końcu Ola.

27 stycznia 2016

,,Co bym bez ciebie zrobił?" - dedyk dla Olcigg23

Hej!!
   Przepraszam, za tak długą nieobecność, ale najpierw nie miałam czasu, a potem... :/ A potem złapałam takiego lenia, że nie chciało mi się... Wiem leń ze mnie :( Przepraszam... Mam nadzieję, że mi wybaczycie. bo od dziś postaram się codziennie dodawać nowy imagin. 
+ W zakładce ,,Konkurs" pojawiła się nowa informacja, zainteresowani klikają TU!
------------------------------------------------
   Biegliśmy tak szybko, że gdy dotarliśmy do mojego domu byliśmy prawie susi, ale też strasznie brudni.. Ukradkiem weszliśmy do domu, bo gdyby mama zobaczyła by mnie w tym stanie… Oj nie wpuściła by mnie do domu.. Weszliśmy do mojego pokoju  i od razu zdjąłem brudną koszulkę, a Ola otworzyła moją szafę.
- No dobra, to jaki charakter ma wasza randka? – zapytała, przeglądając półki z ubraniami.
- Co? – zapytałem głupio.
   Dziewczyna przewróciła oczami.
- Co będziecie robić?
- Aaa, to mów od razu! Mamy mieć piknik w parku.
- Aha… - mruknęła i po chwili krzyknęła – Mam!
   Z mojej szafy wyjęła dżinsy i pomarańczowy podkoszulek, a następnie rzuciła we mnie ciuchami. Na szczęście mam koci refleks i złapałem ubrania. Przyjrzałem się im…
- Jesteś pewna? – zapytałem nie do końca przekonany do jej wyboru.
- Tak, ubieraj się! – poleciła.
   Cóż, Ola miała dobry gust, więc nie pozostało mi nic innego jak posłuchać się Jej. Poszedłem do łazienki, zdjąłem resztę brudnych ciuchów, wziąłem prysznic i ubrałem się w czyste ubrania. Wychodząc dostałem w twarz czarną bluzą.
- Jeszcze to! – krzyknęła Ola.

15 stycznia 2016

,,Wróciła" dedyk dla Oligg23

Hej!!!
 Przepraszam, że dawno nic nie wstawiała, ale nie miałam anie weny, ani głowy do pisania... Eh.. Dobra mam teraz trochę wolnego więc jutro na 100% pojawi się kolejna część...
_________________________________
- Wróciła! – krzyknąłem radośnie.
   Ola przyjrzała mi się badawczo. Patrzyła na mnie jak na walniętego. Zanim jej cokolwiek wyjaśnię, muszę najpierw zapisać tą melodię. Nie powtórzę swojego błędu.. Odstawiłem gitarę i wyjąłem telefon. Ola cały czas przyglądała się moim poczynaniom. W notatkach zapisałem nuty. W końcu! Byłem z siebie dumny.
   Spojrzałem na Olę i zacząłem jej wszystko wyjaśniać:
- Widzisz, wczoraj zagrałem tą melodię i ona strasznie mi się spodobała. Niestety nie zdążyłem jej zapisać. Zdołowało mnie to trochę, ale wreszcie ją sobie przypomniałem! – na moich ustach malował się wielki uśmiech, od ucha, do ucha.
- Aaaa, teraz rozumiem twoją złość na gitarę. – zaśmiała się.
- Ta.. Może potraktowałem ją trochę za ostro..
- Troszeczkę.. – zaczęliśmy się śmiać – A wracając do melodii.. Jest naprawdę bardzo ładna.
- Wiem.. Dlatego mi tak na niej zależało. Poza tym, skomponował ją mistrz, dlatego musiał być taka piękna!
- Tak. – zachichotała – Bardzo skromny mistrz..
- A żebyś wiedziała! – i znowu zaczęliśmy się śmiać, a wszyscy ludzie w parku zaczęli się na nas gapić.
    Wróciła moja Ola! W końcu gadaliśmy normalnie. Bez żadnych nieporozumień i jakiegoś dziwnego zachowania. Może rozwiązała swój problem?
- Fajnie, że wróciłaś. – powiedziałem, gdy przesialiśmy się śmieć.

9 stycznia 2016

,,Niezwykła melodia" - dedyk dla Olcigg23

- Hej! – krzyknąłem do słuchawki.
- Cześć. – odpowiedziała – Dzwonię, żeby powiedzieć, że nie będzie mnie jutro na próbie.. Mógłbyś przekazać dziewczynom, bo nie mogę się do żadnej dodzwonić…
   Serio?! Tylko po to dzwoni!
- Jasne. Ola, a czy….
- Przepraszam, ale muszę kończyć. Cześć!
- Ale… - zacząłem, niestety Ola rozłączyła się.
    Niestety Tony mi uciekł… Drugi raz, już karze mi otworzyć oczy.. Tylko o co mu chodzi?! Wydaje mi się, że moje oczy są cały czas otwarte. Czy nie….
    Westchnąłem ciężko i wróciłem do swojego pokoju. Rzuciłem telefon na łóżko, a potem wziąłem swoją gitarę. Zacząłem grać. Tylko to mnie naprawdę uspokajało.. Nie grałem żadnej swojej piosenki… Po prostu szedłem na żywią, moje palce same wiedziały którą strunę maja pociągnąć… Nieoczekiwanie wychodziło mi coś bardzo, ładnego…? Nie… Ta melodia była śliczna! Chociaż nawet to słowo nie oddawało jej piękna. Dźwięki wychodzące z pod moich palców różniły się od tych, które gram na co dzień. Ta melodia był smutna, ale i jednocześnie podnosząca na duchu. Wiem… Trudno uwierzyć, że smutne dźwięki podnoszą na duchu, ale tak jest! To co właśnie grałem było… Jak to ująć w słowa… No po prostu nie da się..
   Skończyłem grać i szybko pobiegłem po kartkę i długopis. Nie mogę pozwolić by ta melodia mi przepadła… Najdziwniejsze jest to, że gdy ją grałem, myślałem o Oli…
- Cześć. – usłyszałem i spojrzałem w kierunku drzwi.

6 stycznia 2016

,,Rozmowy..." - dedyk dla Olcigg23

Hej! Przepraszam, że zrobiłam taką długą przerwę, ale miałam za dużo na głowie... :/ I nie miałam czesku.. Wiecie koniec porucza się zbliża...
/Eh... Nie przedłużając o to kolejny rozdział...
-----------------------------------------------
- Co?! – zapytała zdziwiona, jakby nie wiedziała o co mi chodzi.
- No ty i Tony.. – wyjaśniłem – Czemu mi nie powiedziałaś?
    Ola zamrugała.
- Czekaj, ja i Tony? – zaśmiała się – My nie jesteśmy razem… - pokręciła głową.
- Jak to… - powiedziałem zbity z tropu – Ale widziałem was.. Przed próbą, przytulaliście się i teraz.. To wyglądało jak…
- Jak zwykłe koleżeństwo! – przerwała mi – Wtedy spotkaliśmy się przez przypadek.. A teraz pomagał mi.. – spoważniała.
- W czym? – zapytałem.
- W niczym ważnym...
- Czemu mnie nie poprosiłaś o pomoc? Przecież to ja jestem twoim przyjacielem.
- Odkąd jest Emma, nie masz dla mnie czasu.. – przyznała – Poza tym i tak byś mi nie pomógł… - wyszeptała pod nosem, pewna że nie słyszę.
   Jak to, nie mam czasu? Przecież widzimy… Widzimy się codziennie, ale zawsze jest Emma. Kurczę.. Ale zemnie koszmarny przyjaciel… Tylko czemu Ona uważa, że bym jej nie pomógł?! Przecież ja dla niej wszystko zrobię!
- Czemu uważasz, że nie pomógł bym ci? Przecież jesteś moją przyjaciółką. I nikt, nawet Emma tego nie zmieni. – wyjaśniłem.
   Nic nie odpowiedziała.
- A w tedy jak spotkałaś Ton’ego, to czemu byłaś tak.. No nie wiem dziwna.. Niby smutna, ale jednocześnie wściekła? – zapytałem.
- Pokłóciłam się z mamą. – odpowiedział.
   Coś nie bardzo przekonały mnie jej słowa.. Umiem rozpoznać kiedy kłami. Czemu nie chce mi powiedzieć prawdy? Nie będę naciskał..
- Aha.. Mam nadzieje, że już wszystko w porządku. – udałem, że jej wieże.
- Tak.. Już prawie.. – uśmiechnęła się.
- To dobrze.. To, może pójdziemy do mnie i obejrzymy jakiś film? – zaproponowałem.
- Wiesz.. Teraz nie bardzo mogę.. Właściwie, to muszę już iść.
- W takim razie, cześć! – pożegnałem się.
- Cześć! – powiedziała i poszła w kierunku swojego domu.
   Coś jest nie tak… Najpierw mówi, że nie mam dla niej czasu.. A teraz sama się wymiguje. Muszę pogadać z Tonym!
   Szybko wróciłem do domu i zacząłem rozglądać się po całym domu.
- Mamo, wiesz gdzie Tony? – zapytałem wchodząc do salonu.
-A nie ma go w pokoju?
- Nie.. – wymamrotałem.
- To nie wiem.. Może w ogrodzi?
- No tak! Dzięki! – rzuciłem przez ramię i pobiegłem do ogrodu.
   Mama miała racje! Był w ogrodzie i konwersował z kimś przez telefon. Jednak gdy tylko mnie zobaczył, rozłączył się.
- Hej. Sorry za to wcześniej.. – przeprosiłem.
- Spoko, przyzwyczaiłem się do twoich wybuchów..
- To super… Zaraz? – właśnie dotarły do mnie jego słowa – Jakich wybuchów?!
- Oj, ty już dobrze wiesz.. Czasem jesteś gorszy od dziewczyny z okresem.. – zaśmiał się.
- Pf.. – wydąłem usta – Wcale, że nie! – tupnąłem nogą.
- Ooo.. Dzidzia się obraziła.. – powiedział robiąc z ust dzióbek.
   Spojrzałem na niego gniewnie.
- Gdyby mój wzrok zabijał, leżał byś trupem. – oświadczyłem mu.
- Słodki jesteś. – stwierdził i zaczął się śmiać.
- Z czego tak rechoczesz?
   Ale on mnie wpienia! Za każdym razem, musi się z czegoś śmiać! Nie mogę uwierzyć, że uważałem go za swój wzór! Że chciałem być taki jak On?!
- Możesz się przestać śmiać. – poprosiłem – Musimy pogadać.
   Spoważniał.
- A o czy? – zapytał, przyglądając mi się uważnie.
   Westchnąłem.
- O Oli.. – wymamrotałem – Coś ją trapi, a ja chciałbym jej pomóc. Tylko, że nie chce mi nic powiedzieć. – wyrzuciłem z siebie.
- Skoro nie chce ci powiedzie, to znaczy, że musi mieć powód.
- Nie ufa mi już? – zwątpiłem.
- Nie, na pewno nie.. – zapewnił.
- Z kąt możesz być taki pewny? Ty coś wiesz! Powiedz! – zażądałem.
- Ja nic nie wiem..
- Kłamiesz! Powiedziała mi, że ci się zwierzał! – naskoczyłem na niego.
- OK. Zwierzał mi się.. – uspokoił mnie p-, ale nie mogę ci powiedzieć bo obiecałem.
- Co? Czemu miał by ukrywać coś przede mną…
- Otwórz oczy! – rozkazał.
   Już chciałem zapytać o co mu chodzi, gdy zadzwonił mi telefon.. To OLA! Szybko odebrałem.

1 stycznia 2016

Dziękuję!

   Dziękuję, że byliście tu i czytaliście moje wypociny.. Bardzo dziękuję za 21267 wyświetleń, oraz za miłe komentarza, dzięki temu mam większą chęć i zapał do dalszego prowadzania bloga! :D
Naprawdę bardzo WAM dziękuję! Mam nadzieję, że w tym roku (2016) również będziecie tu.. :)

DZIĘKUJĘ!