2 lutego 2016

,,Forever" - dedyk dla Olcigg23

Cześ!
Przepraszam, że imagin nie pojawiła się w niedzielę, ale nie wyrobiłam się... :( Na szczęście dziś znalazłam czas i o to jest już ostatnia część imainu dedykowanego Olcigg23 - mam nadzieję że całe opowiadanie się podobało ;) - Jutro pojawi się nowa historia, będzie ona dedykowana Wiktorii Drews <Przepraszam, że tak długo czekałaś>.
_________________________________
      Ustaliłem z Emmą, że spotkamy się pod wielkim dębem w parku. Przyszedłem pierwszy. Byłem mocno poddenerwowany i chodziłem wokoło drzewa. W końcu zobaczyłem idącą Emmę, szybko schowałem kwiatek za plecy.
- Cześć. – przywitałem się.
- Hej. – uśmiechnęła się.
- To dla ciebie. – wręczyłem jej różę.
- Ojej, jaka śliczna dziękuję. – wzięła ode mnie kwiatek – To na pożegnanie? – zapytała.
    Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie.
- Emma…
- Nie musisz nic mówić. Widziałem cię z Olą wczoraj. – powiedziała.
- Widziałaś? Przecież miałaś iść do domu…
- Poszłam, ale po drodze zgubiłam bransoletkę, dlatego się cofnęłam i zobaczyłam… - zawahała się – jak całujesz Olę… Mnie tak nigdy nie pocałowałeś… - powiedziała smutno.
- Emma, przykro mi. Nie chciałem tego. – westchnąłem - To co przeżyliśmy było naprawdę piękne i nigdy tego nie zapomnę…
- Ale, to nie ja jestem twoją wybranką… - dokończyła.

- Naprawdę mi przykro. – wziąłem ją za rękę  - Po prostu z Olą ta więź łączyła nas już od dawna, tylko ja dopiero to ujrzałem.
- Rozumiem….
- Jesteś wyjątkową dziewczyną i  na pewno spotkasz kogoś kto da ci szczęście.
    Po tych słowach przytuliłem ją mocno.
- Będzie mi ciebie brakować. – szepnęła.
- Przecież możemy zostać przyjaciółmi. – spojrzałem na nią – Chyba, że nie chcesz mnie znać.
- Nie… To nie oto chodzi. Uwierz mi, że nadal cię lubię. Wiedziała, że prędzej czy później zerwiemy… - spojrzałem na nią pytająco – Ostatnio między nami nie było zbyt dobrze, cały czas myślałeś o Oli.
- Myślałem..
- Że tego nie widzę? – dokończyła – Dziewczyny widzą więcej niż myślisz. – lekko się uśmiechnęła.
- Skoro nie masz do mnie żalu, to czemu nie możemy się przyjaźnić? – zapytałem.
- Ponieważ wracam do USA. – wyjaśniła – A trudno się przyjaźnić na odległość.
- Dla chcącego nic trudnego. -  uśmiechnąłem się pocieszająco – Możemy przyjaźnić się na odległość.
- Tak.. Ale to nie to samo.
- Ej USA, to nie…. – zamilkłem – Dobra może to i koniec świata, ale zawsze można jechać tam w trasę!
- No w sumie, można…
- Kiedy wyjeżdżasz?
- Za dwa dni.
- Dziewczyny będą niepocieszone… - powiedziałem nagle – Stracą taką dobrą tancerkę.
- Nie jestem aż taka dobra…
- Jesteś, jesteś i nie zaprzeczaj! – zachichotała – Masz ładny uśmiech… Nie ukrywaj go przed światem.
- Dziękuję i postaram się.  – uśmiechnęła się do mnie – Życzę Wam szczęścia.
- Dzięki. – przytuliłem Emmę ponownie – Ja tobie też życzę szczęścia.
- Muszę już iść.  Wiesz pakowanie…
- Wiem, wiem… Nie nawiedzę tego. – przyznałem.
- Ja też. To pa.
- Cześć. – pożegnałem się i dziewczyna odeszła.
    Teraz tylko muszę przekazać radosną wieść Oli, i tragiczną dla dziewczyn. Ojej… Się porobiło. Cieszę się jednak, że rozstałem się z Emmą w przyjaźni.  Gdybym złamał Jej serce, źle bym się czuł. Wiem jak to może boleć…
    Wyjąłem telefon i wybrałem numer do Oli. Pierwszy sygnał nic, drugi sygnał nie ma reakcji, przy trzecim sygnale usłyszałem melodię, dokładnie taką jak ma Ola. Rozejrzałem się i ujrzałem Olę… Rozłączyłem się i podbiegłem do niej.
- Cześć śliczna! – krzyknąłem przytulając ją.
- Hej. – to nie zabrzmiało zbyt entuzjastycznie.
- Coś się stało? – zapytałem patrząc Jej w oczy.
- Widziałem cię z Emmą… - spuściła wzrok – Wybrałeś Ją prawda? – zapytała nieśmiało.
- Nie, wybieram cienie. – powiedziałem z uśmiechem.
- Wiedziałam, przecież Ona jest  taka idealna!  A ja? Tak zwyczajna…
- Powiedziałem, że wybieram ciebie! – wrzasnąłem przerywając Jej i zmuszając Ją by spojrzała na mnie.
- Co? – wytrzeszczyła oczy.
- Jak mogłaś pomyśleć, że wybiorę Emmę? Od lat tworzy się między nami więź. – wziąłem ją za dłonie – Byłem ślepy i nie dostrzegłem togo ja bardzo zależy mi na tobie. Potrafisz mnie wysłuchać, pomóc kiedy trzeba i chodź sama cierpisz to robisz wszystko bym ja był szczęśliwy. Pyzatym  znasz mnie jak nikt inny. Bez ciebie zginął bym. – zauważyłem na jej policzkach lekki rumieniec.
- A co z Emmą? – zapytała.
- Zostaniemy przyjaciółmi. – powiedziałem z uśmiechem. – A czy ty zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak. – powiedział rzucając mi się na szyję.
    Wyjaśniłem Oli, że róża  była na pożegnanie Emmy. Powiedziałem Jej też o przeprowadzce. Po mimo wszystko Ola bardzo ją lubiła, poza tym Emma była częścią zespołu. Postanowiliśmy więc zorganizować przyjęcie pożegnalne.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^   
    Dziewczyny z zespołu bardzo nam pomogły w przygotowaniach. Impreza się udała i pożegnaliśmy Emmę z hukiem, oczywiście nie zabrakło łez. Wszystkim będzie brakować Emmy. Była dobrą koleżanką i dziewczyną… Obiecaliśmy sobie, że będziemy się dalej przyjaźnić i choćby nie wiem co kontakt nam się nie urwie. Poza tym nasi agenci obiecali nam trasę koncertową po Stanach, więc spotkamy się z Emmą już niebawem. Jeśli chodzi o Olę i mnie, to jesteśmy szczęśliwą parą. Obiecałem Oli, że już więcej nie będzie przeze mnie cierpieć. Jeśli jednak, kiedykolwiek sprawię jej bul, ma prawo trzepnąć mnie w twarz, bym oprzytomniał. Mam jednak nadzieję, że nigdy nie będzie miała takiej potrzeby. Kocham ją i już zawsze chcę być z Olą.

5 komentarzy:

  1. Omg!! misia, cudownee, świetnie piszesz <3 dzięki za opowiadanie, było suuper mega

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piszesz, ale musisz uważać na ortografię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem XD Mam z nią problem. Staram się wyłapywać błęby, ale nie zawsze mi się udaje.. :(

      Usuń
  3. Boskie mega słodkie tak czado .A jutro bd moja kolei taj dziękuje miśka ty jesteś cud, miód , truskawki w jednym normalnie kc naj naj kc buziaki dla CB :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)