28 stycznia 2016

,,Kocham..." - dedyk dla Olcigg23

- Co… Co ty mówisz? – wybełkotałem – Niby dla kogo lepiej?
- Dla wszystkich! – wrzasnęła.
- Ola co ty gadasz? Przecież… Przyjaźnimy się od zawsze!  Co ci się nagle stało?! – złapałem ją za ramiona.
- Nic, po prostu… Po prostu nie możemy się już przyjaźnić i tyle! – wyrwała mi się –Żegnaj! – powiedziała, po czym odwróciła się na  pięcie i odeszła.
    Nic z tego nie rozumiałem. Rano wszystko było, ok. A teraz co? Tak nagle nie chce mnie znać.. Gdzie jest moja Ola? Dlaczego nie możemy się już przyjaźnić? Czy to moja wina? Będzie lepiej.. Dla kogo? Na pewno nie dla mnie! Nie! Nie mogę dać jej odejść! Ja.. Ja nie przeżyje bez niej!
    Szybko ruszyłem za nią. Kiedy dogoniłem Olę, złapałem ją za rękę i zmusiłem by spojrzała mi w oczy.
- Nie pozwolę ci odejść! – powiedziałem i..
   I sam nie wieże w to co zrobiłem, ale pocałowałem ją.  Wtedy poczułem coś dziwnego.. Gdy całowałem Emmę nie czułem TEGO… Czy to możliwe, że… kocham Olę. Nie.. Przecież to moja przyjaciółek! A może już dawno stała się dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką? A ja, głupi tego nie wiedziałem…
  Patrzyliśmy na siebie w milczeniu. Żadne, z nas nie wiedziało co ma powiedzieć. Nie była to jednak, niezręczna cisza, tylko taka hmm… Odpowiednia?  Oboje teraz potrzebujemy chwili na ,,przetrawienie” całego zdarzenia.
- Pocałowałeś mnie. –wyszeptała w końcu Ola.

- Tak.. Ja przepraszam.. Nie wiem co mi się stało… - zacząłem, ale Ola mi przerwała.
- Nic się nie stało.
- Wiesz kiedy powiedziałaś, że nie chcesz się już przyjaźnić.. Coś we mnie pękło i nie mogłem dać Ci odejść! Ola, ja cię kocham! – wyznałem w końcu.
     Czekałem z niecierpliwością na jej reakcję. Ola przez chwilę patrzyła na mnie z niedowierzaniem, a później rzuciła mi się na szyję.
- Nawet nie wiesz jak długo na to czekałam.  – powiedziała.
    Chwila… Wszystko składa się w całość!
- Czy to dla tego chciałaś odejść? – zapytałem niepewnie.
    Ole spojrzała na mnie.
- Tak. Próbowałam to jakoś zdusić i być tylko twoją przyjaciółką… Jednak gdy zobaczyłam cię na pikniku… Zrozumiałam, że nie potrafię…. Dlatego chciałam się od ciebie od sunąć.
- Dlaczego nic nie mówiłaś?
- Próbowałam… Jednakże ty byłeś z Emmą, a ja nie chciałam zaszkodzić ani tobie, ani jej.
- Więc postanowiłaś sama cierpieć. – wywnioskowałem – Od kiedy ty.. No wiesz?
- Pamiętasz jak mieliśmy wspólny występ i na próbie potknęłam się a ty mnie złapałeś?
- No jasne, prawie spadłaś ze sceny… Chwila?! Ukrywasz to przez dwa miesiące?
- Kiedy postanowiłam Ci powiedzieć pojawiła się Emma. Na początku jej nie lubiłam, ale gdy ją lepiej poznałam zrozumiałam, że nie jest taka zła.
- Pamiętasz gdy pocałowałem cię w policzek? – zapytałem nagle.
- Tak.
- Wtedy chyba i ja poczułem coś do ciebie… Byłem zaślepiony i nie zauważyłem tego. Dopiero możliwość utraty ciebie, otworzyła mi oczy.
- Nie rozumiem… - pokręciła głową.
- Czego?
- Kidy widziałem cię z Emmą, wyglądałeś na bardzo zakochanego. – wyjaśniła.
- Nie wiem jak to możliwe, ale czuje coś i do Ciebie, i do Emmy– przyznałem.

- Tak nie może być… - odsunęła się ode mnie – Będziesz musiał wybrać. – westchnęła i wzięła mnie za rękę– Zrozumiem jeśli wybierzesz Emmę. – pocałowała mnie w policzek i odeszła.
_______________________________
PS. Przepraszam, że tak krótko, ale zależało mi
by zakończyć na tym momencie ;)

5 komentarzy:

  1. Super :D Masz talent :* Czekam na next :D :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O MATKO... szok, supi rozdział, czekam na next misia

    OdpowiedzUsuń
  3. Miśka mega czaderski rozdziałja cię tak kocham bomba, eksplozja nwm jak mam to nazwać zaskakujesz mnie coraz bardziej jeszcze raz mocno KC czekam na dalszy chyba , że to koniec ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha SPK dziękuje KC misia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)