27 lipca 2014

Cz.II - Czemu Ona zawsze musi o wszystkim wiedzieć?!



    Załamany wróciłeś do domu.
- Wróciłem. – Krzyknąłeś, gdy weszłaś do salonu.
    Nikt ci nie odpowiedział, więc ruszyłeś w kierunku schodów na górę (Które znajdowały się w korytarzu głównym za salonem).
- Abraham! – Krzyknęła twoja mama, gdy byłeś już przy schodach.
- Tak? – Zapytałeś.
- Do salonu! – Krzyknął zdenerwowany ojciec.
    Westchnąłeś i powrotem poszedłeś do salonu.
- Siadaj. – Nakazała ci mama, wskazując na białą skórzaną kanapę.
    Usiadłeś, a wtedy zaczął się wykład. Rodzice mówili coś o tym, że nie powinien tak znikać i coś o odpowiedzialności – Nie słuchałeś ich, byłeś zbyt zajęty myśleniem o niedawno spotkanej dziewczynie….
    Z rozmyśleń wyrwał go głos ojca:
- Zrozumiano? – Zapytał gniewnie.
- Tak. – Odpowiedziałeś choć nie miałeś pojęcia o co dokładnie chodzi. Nie przejmowałeś się tym jednak. – Mogę iść do pokoju? – Zapytałeś w końcu.
- Jasne skarbie. – Powiedziała z uśmiechem mama.
    Najwyraźniej mama już nie była zła na ciebie, gorzej było z tatą, ale i On nie potrafił się na ciebie długo gniewać.
- Mam jeszcze jedną sprawę. – Powiedział (już spokojnym głosem) tata.
- O co chodzi? – Spojrzałeś na niego pytając.
- Wyjeżdżamy z mamą w pilną podróż i zostaniesz przez dwa tygodnie u babci.
- Co?! – Wstałeś z kanapy. – A ona nie może ty przyjechać? – Zapytałeś zdenerwowany.
- Nigdy nie miałeś nic przeciwko. – Powiedział tata.
- Tak, ale… - Próbowałeś coś wymyślić, niestety nic nie przychodziło ci do głowy.
    Mama przyjrzała ci się badawczo.
- Właściwie to może. – Powiedziała nagle. – Zaraz do niej zadzwonię. – Mama uśmiechnęła się do ciebie.
- Dzięki! – Powiedziałeś z radością. – To mogę teraz iść do pokoju?
- Tak.
    Nic nie odpowiedziałeś, po prostu wyszedłeś dość pośpiesznie i poszedłeś prosto do pokoju.
*********************
   Weszłaś do swojego pokoju, zamknąłeś pospiesznie drzwi i wyjąłeś komórkę. – Muszę ją znaleźć! – Pomyślałeś.  Wybrałeś numer do Ruggero i nacisnąłeś zieloną słuchawkę.
    Odebrał już po drugim sygnale.
- Hej Abraham!
- Hej słuchaj musisz mi pomóc.
- W czym? – Zapytał.
- Przyjdź jutro do parku o 12 to ci wszystko wyjaśnię.
- Ok. A mogę..
- Tak. – Przerwałeś mu, bo wiedziałeś, że chce się spytać, czy może przyjść z dziewczyną.
- O super!
- To do jutra!
- Nara. – Odpowiedział i rozłączyłeś się.
    Musiałeś znaleźć tą dziewczynę i znów z nią porozmawiać. Może widziałeś ją pierwszy raz w życiu i nie wiedziałeś nawet jak się nazywa, ale czułeś, że to właśnie Jej szukałeś…
    Miałeś nadzieję, że Ją znajdziesz. – Zaraz. Przecież Ona pytała mnie o drogę! – Przypomniało ci się. – To znaczy że się zgubiła i może już więcej tam nie przyjdzie! – Usiadłeś zrezygnowany na łóżku. – Nie! Nie mogę być pesymistą! Grunt to pozytywne myślenie! Jeszcze Ją znajdę i porozmawiam z Nią! – Pocieszałeś się.
    Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę! – Powiedziałeś.
    Zza drzwi wyjrzała mama.
- Babcia się zgodziła i w środę przyjedzie. – Poinformowała mama.
- A tak wo gule to kiedy wyjeżdżacie? – Zapytałeś.
- We wtorek,  jutro. – Mama uśmiechnęła się do ciebie.
- Zaraz, w takim razie ja…
- Tak. – Przerwała ci mama. – Tylko nie zdemoluj domu. – Puściła ci oko. – Chce ja poznać. – Powiedziała nagle.
- Kogo? – Udawałeś, że nie wiesz o co chodzi.
    Mama uniosła jednał brew.
- Chyba nie sondzie, że ukryjesz przede mną fakt, że się zakochałeś. – Uśmiechnęła się do ciebie. – Jestem twoją matką, poza tym tak się wypierałeś z tym wyjazdem do babci, od razu zrozumiałam co jest grane. – Znowu się uśmiechnęła.
- Dzięki mamo. – Powiedziałeś.
- Proszę. - Powiedziała i wyszła.
    Super!  - Pomyślałeś. – Czemu Ona zawsze musi o wszystkim wiedzieć?! – Z jednej strony, dobrze, że mama cię tak dobrze zna i wo gule, ale z drugiej strony, niektóre rzeczy wolałeś zachować dla siebie jak na przykład sprawę tą dziewczyną.
    Nawet Jej nie znałeś i co miałeś powiedzieć mamie, że co zakochałeś się w nieznajomej! – A jeśli zapyta o jej imię? Co ja mam jej powiedzieć? Przecież mama, zaraz będzie wiedziała, że kłamię! - Dobrze znałeś mamę i  wiedziałeś, że tak tej sprawy nie zostawi….
_________________________________________________________________________________
   Hej kolejną część dodam jutro ;) jeszcze nie wiem ile będzie części bo piszę na bieżąco, ale myślę, że będzie przynajmniej cztery ;) mam nadzieję, że wam się spodobają ;)

2 komentarze:

Dziękuję za wasze komentarze ;)