Specjalnie dla Naty umieszczam imagin przed 19 ;)<tak jak chciałaś :)>
Jaszcze nie wiem czy kolejna część będzie jutro, ale postaram się zaplanować wszystko tak, by mi się udało :D
Miłego czytania ;*
__________________________
W końcu zakończyła się ostatnia lekcja! Wybiegłam ze szkoły i zaczęłam rozglądać
się za samochodem Maxa. Niestety nigdzie go nie było. Spojrzałam na zagadek, powinien
być tu pięć minut temu..
- To na pewno korki… -
powierzałam sobie.
- Na kogo czekasz? – zapytała Zuza
podchodząc do mnie.
- Na Maxa. – odpowiedziałam rozglądając
się.
- Wiesz, bo ja ci…
- Czekaj chwilkę. – przerwałam jej,
bo poczułam wibracje komórki – Tak słucham? – odebrałam telefon.
– Hej skarbie. – odpowiedział głos
w słuchawce.
- Max! No gdzie ty jesteś? – zapytałam
zdenerwowana.
- Słuchaj skarbie, nie dam rady
przyjechać.
- Co? Jak to?
- Moja babcia potrzebuje pomocy i
muszę do niej jechać..
- To może pojadę z tobą? – zaproponowałam.
- Nie! – powiedział szybko.
-Ok, a spotkamy…
- Muszę już kończyć, do jutra! – przerwała
mi.
Zanim zdążyłam coś powiedzieć, rozłączył
się.
I znowu mnie wystawił. W sumie teraz miał
dobry powód, taż pomogła bym babci, gdyby mnie poprosiła… Ale czemu był taki
zdenerwowany? Mam wrażenie jakby coś ukrywał…
- Coś się stało? – spytała zaniepokojona
Zuza.
- Nie… - skłamałam – Sorry muszę
już iść. Pa! – rzuciłam i poszłam w kierunku autobusu.
- Pa! – krzyknęła za mną
dziewczyna.
- I znowu muszę tym jechać… - szepnęłam
zrezygnowana.
Westchnęłam i weszłam do autobusu. Od razu
przypomniała mi się sytuacja z wczoraj… Tym razem miałam już słuchawki i czym
prędzej nałożyłam je na uszy. Ogłosiłam muzykę, aby nie myśleć o wczorajszym
zdarzeniu i tym, że Max ponownie mnie wystawił…
Czas szybko mi zleciał i zanim się
obejrzałam, byłam już przed pracą mamy. Tym razem nie było takiego tabunu
fanek. Weszłam do środka i rozejrzałam się. Pusto… Ani żywego ducha…
- Halo! – krzyknęłam, ale
odpowiedziało mi tylko echo.
Poszłam do recepcji, niestety nikogo nie
zastałam. Mojego ulubionego ochroniarza też nigdzie nie widziałam. Wyjęłam
telefon i wybrałam numer do mamy. Pierwszy sygnał, drugi i… odrzucała
połączenie.
- Co?! – westchnęłam.
Kidy miałam dzwonić po raz drugi, dostałam
od niej SMS-a:
-Skarbie przepraszam, ale nagrywam. Nie wiem jak długo mi to zajmie,
ale postaram wyrwać się jak najczęściej.
- Super!? I znowu muszę
czekać! Ah… - wściekłam się.
Rozejrzałam się po korytarzu. Dalej nikogo nie było.. Zapadli się pod
ziemie, czy co?! Paskudny dzień.. Najpierw Max, też to! Co jeszcze może się
zdarzyć?!
Nagle usłyszałem jakieś krzyki z pokoju obok. Niepewnie podeszłam do
drzwi i lekko je uchyliłam. Zajrzałam do środka. Zobaczyłam Abrahama, był mocno
zdenerwowany. Po namyśle zapukałam i weszłam.
- Czego?! – wrzasnął.
Podskoczyłam i zrobiłam krok do tyłu.
- Jak chcesz to mogę sobie
pójść..
- Nie… Sorry.. Po prostu mam
kiepski dzień i tyle.
- No co ty nie powiesz… -
usiadłam obok – Również mam zły dzień, ale to nie powód, żeby tak wrzeszczeć na
niewinnych ludzi.
- Wiem..
- Co się stało?
- Nie chcę o tym rozmawiać…
- Rozumiem. – uśmiechnęłam się do
niego. – Tak w ogóle co tu robisz? Miałeś być dopiero jutro.
- Tak, ale wczoraj zapomniałem jednej rzeczy.
- To pewnie przez ten tabun
fanów. Co?
- Tak, ,,kocham” swoich fanów,
ale czasem dają popalić. – oprał głowę o rękę.
- Widziałam, myślałam że cię
zaduszą te fanki…
- Ja też, chociaż.. niektóre były
bardzo ładne.. – prychnęłam – No co? – spojrzał na mnie zdziwiony.
- Nic…..
Rozmawialiśmy dość długo, w zasadzie o
niczym i o wszystkim. Naprawdę dobrze mi się z nim gadało. Znam go dopiero
niecałe dwa dni, a rozmawiamy jak staży dobrzy znajomi. On jest inny niż Max… Z
Abrahamem czuję, że mogę porozmawiać o wszystkim.. a Max rzadko kiedy mnie
rozumie.. Nie wiem czemu, ale przy Abrahamie czuję się inaczej, lepiej?
- O czym myślisz? – zapytał.
- O niczym. – uśmiechnęłam się do
niego, a on odwzajemnił uśmiech.
- Pokazać ci coś? – zaproponował.
- Co? – spojrzałam się na niego
niepewnie.
- Zobaczysz! – powiedział tajemniczo
i złapał mnie za rękę.
Zaciągnął mnie przed jakiś pokój. W
zasadzie to pierwszy raz w życiu widzę te drzwi tu.
- Co, to?
- Patrz! – otworzył drzwi.
Zajrzałam do środka.
- Z kąt to tu się wzięło? –
przejęta rozglądałam się po pokoju.
W środku znajdował się xbox i masa gier.
- Twoja mam kazał go przygotować.
To taki pokój do spędzania wolnego czasu, jak i do ćwiczeń. – wyjaśnił.
- Ćwiczeń?
- Tak! Patrz jest tu mnóstwo gier
do tańca, jak i do śpiewu. Mogę ćwiczyć i odpoczywać.
- Takie dwa w jednym. –
podsumowałam.
- Dokładnie! Twoja mama to zna się na rzeczy.
- Wiadomo! W końcu to moja mama! –
zaśmiałam się.
- To, co zagramy? – zaproponował.
- Nie…
- Boisz się.
- Ja!? Nigdy!
Włożył jedną z gier i odpalił grę. Ustawił
dwóch graczy i wybrał piosenkę. Niby specjalnie dla mnie ustawił najniższy
poziom… Rywalizacja zaczęła się!
- Wygrałam! – wrzeszczałam szczęśliwa.
- Tak, bo dałem ci wygrać.. –
prychnął.
- Taaaak Jaaasne…
- Teraz ze minął nie wygrasz! –
oświadczył.
- Założymy się!
Tym razem ustawił najwyższy poziom trudności.
Przyznaję trochę plątały mi się no nogi, ale dawałam radę! Musiałam z nim
wygrać!
- A teraz razem! – powiedział głos w grze.
- Co? – zapytaliśmy w tym samym
czasie.
- Chyba coś źle ustawiłeś…
Gra zaczął pokazywać kroki w parach. Abraham
chyba naprawdę nie chce przegrać, bo złapał mnie za rękę i zaczął tańczyć tak
jak kazali. Nie chce być gorsza! Więc zaczęłam wykonywać swoje ruchy.
Przyznaję, że nawet fajnie nam to
wychodziło. Abraham obróciła mnie i nasze twarze były bardzo blisko. Piosenka
się skończyła, a my dalej patrzyliśmy na siebie. Spoglądaliśmy sobie w oczy, a
potem.. Jego usta zbliżyły się do moich niebezpiecznie blisko i… Stało się!
Pocałował mnie…
Odsunęłam się od niego.
- Ja.. Ja nie mogę.. Mam
chłopaka. Wybacz! - Zasłoniłam twarz
dłońmi i wybiegłam z pokoju.
Aww to jest genialne ! <3
OdpowiedzUsuńTak końcówka świetna ! <3
Nie mogę się doczekać next! :D
Oraz dziękuje, że dodałaś dziś ;33 :D
Abraham jest inny ;33 wprost genialny :D
Nie ma za co ;)
UsuńUhuhuhuhu... :*
OdpowiedzUsuńGenialna część kochana! <3
Piszesz po prostu fenomenalnie! :3
Beso! Hurra! Oby Naty zerwała z tym idiotą i była z Abrim! :*
Z niecierpliwością czekam na kolejną część! :D
Kocham! <3 Mocno! ^^
http://destronado-am.blogspot.com/
O matko! Ale zwrot akcji ^^ a Max to kompletny idiota... A może on ma jakieś problemy ? Niestety tylko ty wiesz jak dalej potoczy sie akcja... Chcę next! Tu i teraz ! :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam ^^
Już nie długo i wy dowiecie się jak akcja się potoczy ;) I jeśli znajdę dziś czas to na pewno dodam kolejną część ;)
Usuń