3 października 2015

,,Idealna rodzina" - dedyk dla Dolor

Hejka!
Niestety nie wyrobiłam się :( Ale za to ostatnią część imaginu dedykowanego dla Dolor wstawiam naprawdę bardzo wcześnie (w sobotę) ! :D  Mam nadzieje, że się spodoba, a zwłaszcza dla Dolor ;) Teraz zajmę się opowiadaniem dla Naty Celeban ;) Które pojawi się jeszcze dziś, nie wiem może koło 12..
Przepraszam was, za to że posty pojawiają się tak rzadko... ale naprawdę robię co mogę. Postaram się dodawać je częściej ;)
Nom.. To chyba na tyle ;)
Miłego czytania
i
Słodkich snów ;*
______________________________

     Sofia przez całe dwa dni szukała Angel, na próżno… Dziewczyna rozpłynęła się, dosłownie nikt nie wiedział co stało się z nią, nawet o Jej rodzicach słuch zaginął. Dziewczyna pomimo wszelkich starań nie była ani jeden krok do przodu. Kiedy zrezygnowana wracała do domu, usłyszała jakieś szlochy. Najpierw zlekceważyła dochodzące do niej dźwięki, lecz coś nagle ją tknęło… Obróciła się w prawo i poszła w kierunku płaczącej osoby. Za wysokim, ogromnym dębem siedziała dziewczyna. Zasłaniała swoją twarz dłońmi. Sofia przyjrzała się bliżej.
- Przecież to Angel! – Powiedziała sama do siebie, uśmiechając cię od ucha do ucha.
   Szybkim krokiem podeszła do drzewa. Przykucnęła obok Niej i odsłoniła Jej twarz. Angel spojrzała Sofii w oczy.
- Czego chcesz? – Zapytała przez łzy.
- Musimy pogadać.
- Nie mamy o czym. – Angel odepchnęła Sofie i wstała.
- Poczekaj! Proszę! Ja… Ja chcę tylko..
- Czego? – Przerwała jej. – I tak już wszystko popsułaś! Masz Abrahama! Czego możesz jeszcze chcieć?! – Mówiła zrozpaczonym głosem, łzy ciągle spływały po jej policzkach.
- Nie, nie zrozumiałaś mnie. Ja chcę ci wszystko wyjaśnić! Proszę wysłuchaj mnie. – Mówiła błagalnym tonem.
    Angel wzięła głęboki oddech i otarła twarz chusteczką, potem usiadła.
- No więc… - zawahała się, Sofia sama nawet nie wiedział jak to ma wyjaśnić, ale musiała jakoś spróbować – No to nie jest tak jak myślisz.. – Angel już otworzyła usta by coś powiedzieć, ale Sofia była szybsza – wtedy to.. to ja sprowokowałam Abrahama. Widzisz w tamtym miejscu opowiedział mu waszą historie i wtedy… Wtedy zaczął się zachowywać dziwnie.. Sama nie wiem czemu ale zachowywał się tak jakby był tam z tobą! A ja to zauważyła i.. Wiesz co było potem….
    Angel nic nie mówiła siedziała tylko i patrzyła się gdzieś w dal… Sama już nie wiedziała co ma myśleć. Czy uwierzy jej? Pytała samą siebie. Jej historia była taka nieprawdopodobna.. I baz sensu.
- Chcesz mi powiedzieć, że Abraham całując cię.. myślał że to ja?! - powiedziała nagle Angel – Nie wierzę.
- Ale to jest prawda. On.. on się załamał po tym jak nagle zniknęłaś! Jeszcze te twoje omdlenie! Co ci się właściwie stało?
   Dziewczyna prychnęła.
- Zobaczyłam, jak mój chłopak całuje i wyznaje miłość innej! To mi się stało!? – powiedział z wyrzutem.
- Naprawdę cię przepraszam, ale dałam się wplątać w głupią intrygę pani Susany.
- Co ty powiedziałaś? – powiedziała z niedowierzaniem.
- To ona wymyśliła, żebym tu przyjechała i odbiła ci Abrahama. Na początku się nie zgodziłam, ale… Popełniłam błąd. I naprawdę cię za to przepraszam.
- Wiesz co… - dziewczyna przeniosła wzrok z niej, na jakiś oddalony punkt – to nie twoja wina. Nikt mu nie kazał cienie całować. A teraz wybacz, muszę już iść. – Angel wstał i zaczęła iść przed siebie.
    Tym razem nie zwracała uwagi na krzyki Sofii. Szła przed siebie, jak najdalej od Niej. Nagle ktoś złapał ją za rękę.
- Proszę porozmawiaj z Nim..  – Wyszeptał za nią damski głos.
    Dziewczyna nie zareagowała. Wyszarpnęła rękę i zaczęła iść dalej.
    Sofia zrobiła wszystko co mogła. Naprawdę źle się czuła gdy patrzyła w oczy Angel. Widziała w nich ogromny ból. Było Jej przykro, że wyrządziła niewinnej osobie tyle cierpienia, zresztą nie tylko niej… Zrobiłam wszystko co mogłam, zrobiłam wszystko.. Powtarzał sobie. Pomimo, że zarówno On jak i Ona twierdzili że nic nie zrobiła, czuła się winna. Sofia postanowiła wyjechać i już nie utrzymywać kontaktu z rodziną Mateo.
    Po paru godzinach bezcelowej wędrówki Angel postanowiła porozmawiać z Abrahamem. Muszę dać mu szansę na wyjaśniania. Tak będzie fair. Stwierdziła. Kiedy już była kilka metrów od domu ukochanego dostała SMS-a od mamy:
Mam nadzieje, że uporządkowałaś już swoje spray kochanie.
Pamiętaj, że za trzy dni masz samolot.
     Ten SMS ściągnął ją na ziemię. Zatrzymała się. Ale On zasługuje na to, bym była z nim szczera! Muszę mu to w końcu powiedzieć! Postanowiła i ruszyła na przód. Z każdym krokiem serce biło jej coraz szybciej. W końcu stanęła przed domem państwa Abraham. Wyciągnęła rękę by zadzwonić do drzwi, gdy dostała kolejnego SMS-a, tym razem od taty:
Proszę abyś zabrała wszystkie rzeczy matki i swoje do godziny 17.
Jeśli tego nie zrobisz wyrzucę je!
     Łza spłynęła jej po policzku. Zrezygnował z wejścia do środka. Cofnęła się i przez przypadek dostrzegła w oknie jak Abraham wita się z ojcem, który wrócił z podróży. Idealna rodzina, pełna spokoju i harmonii.. Pomyślała i odeszła ze łzami w oczach.
    Przed oczami miała scenę ostatniej kłótni rodziców. Od niej zaczęły się wszystkie problemy. Właśnie wtedy jej własny ojciec wyrzucił ją i jej mamę z domu. Okazało się, że jej ojciec tak naprawdę nie jest jej tatą. Dla niej to nie ma znaczenia, przecież od siedemnastu lat to On ją wychowywał, ale dla Niego to jest nieważne… Sara, jej mama załamała się i postanowiła wrócić do rodzinnego miasta, czyli do Linz. Angela nie miała zamiaru nigdzie się wyprowadzać, zwłaszcza gdy dowiedziała się, że Linz leży w Azji. Walczyła za wszelką cenę, ale ojciec nie chciał jej znać, a babcia nie mogła się nią zająć. Nie pozostawało jej nic innego jak przeprowadzić się razem z matką. Próbowała to jakoś powiedzieć ukochanemu, ale nie umiała. A potem doszły jeszcze te wydarzenia z pocałunkiem…
    Zatrzymała się parę metrów od Ich domu. Nie mogę tak odejść. Dziewczyna wyjęła kartkę i zaczęła pisać list:
Drogi Abraham, muszę ci wyznać.
Wiem, że to co zrobiłeś..
Czuję, że to nie ma sensu.
- Nie! – Krzyknęła sama na niebie. – To nie tak.
     Wzięła oddech i napisała mu, to co czuła, a przynajmniej starała się to wyrazić w słowach. Następnie złożyła kartkę na pół i wrzuciła do skrzynki na listy.
&&&
    Abraham siedział w salonie i oglądał jakiś bezsensowny serial, kiedy nagle ktoś złapał go za ramię. Podskoczył i szybko odwrócił się. Przetarł oczy ze zdumienia.
- Angel, kochanie! – Krzyknął szczęśliwy i szybko wstał, by uściskać dziewczynę.
    Jednak Ona odepchnęła go. Spojrzał jej w oczy. Były one czerwone od wciąż płynących łez.
- Jak mogłeś mi to zrobić? – wyszlochała - Nigdy ci tego nie wybaczę. – powiedziała oddalając się od niego.
- Nie.. Nie, czekaj! – krzyknął otwierając oczy.
    Rozejrzał się i spostrzegł, że leży w łóżku.
- To tylko sen… - uspokoił się.
    Wstał i poszedł do łazienki. Spoglądając w lustro, przeraził się własnym wyglądem. Blady.. Worki pod oczami… Jeszcze nigdy nie doprowadził się do takiego stanu. Na początek ochlapał się wodą, a potem rozpoczął dalszą toaletę.
    Nie miał ochoty na śniadanie, więc od razu poszedł przejrzeć pocztę. Nieśpieszny krokiem wyszedł przed dom do skrzynki. Otworzył ją i wyją listy. Jak zwykle było mnóstwo od fanów. Od razu spostrzegł małą karteczkę, różniącą się od innych. Wchodząc do domu odłożył listy i zajął się małą wiadomością. Usiadł na fotelu i zaczął czytać:
Rozmawiałam z Sofią i wiem wszystko, jednak nie możemy być już dłużej razem.
Wyprowadzam się bardzo daleko i nie ma sensu bym obciążała Cię.
Wybacz mi tak będzie lepiej dla nas obojga.
Zawsze będę cię kochać,
Twoja Angel <3
    Po przeczytaniu ostatniego słowa, kartka wypadła mu z rąk. Nie miał już cienia wątpliwości.
- To koniec. – Wyszeptał, chowając twarz w dłoniach.

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jestem! <3
      Pięknie kochana! To jest po prostu cudowne, genialne, fenomenalne... IDEALNE! :3
      Biedna Angel... ma idiotycznych rodziców! Przede wszystkim tego głupiego ojca... Cham jeden!
      To smutne... Ale kocham Sad End'y! :*
      Na końcu prawie się rozkleiłam... A mnie na serio ciężko doprowadzić pisaniem do takiego stanu! <3 Tobie się udało! :3
      Mam rozumieć, że pierwsza część nowego imaginu będzie dzisiaj, tak? Liczę na to, b bardzo chcę ją przeczytać! :D
      Pozdrawiam i życzę dużo weny! ^^

      http://destronado-am.blogspot.com/

      Usuń
    2. Miło mi, że tak podobał Ci się ten imagin *.* Czytając takie komentarze mam większy zapał do pracy :)
      A jeśli chodzi o nowy imagin to pojawi się dziś ale późno bo trochę dziś zaspałam (do 15,30) no i nie wyrobie się wcześniej jak o 22 :(

      Usuń
  2. Awww *_*
    Świetny Imagin ;3
    Szkoda tylko, że Angel wyjechała ;((
    Zakończenie mega smutne ale za to bardzo piękne :))
    Nie mogę się doczekać następnej ;D
    Będę co 30 minut tu wracać ;D haha ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)