Hej!
Przepraszam, że tak późno :( Ale jakoś, tak wieczorem lepiej mi się pisze... Chodź jestem już mocno zmęczona... :/ Cóż mam nadzieję, że spodoba wam się imagin, ;)
A żeby zmotywować was do komentowania, to jeśli pod tym postem będzie 3 komentarze, to nowa część będzie jutro :D
Miłego czytania
i
słodkich senków :*
_________________________________________________
Abraham chyba przejął się mim
przerażeniem, bo zaraz zaczął mnie uspokajać.
- No, nic złego o tobie nie
mówiła! Tylko… jak mówiła, cytuje: ,,Moja maleńka” sądziłem, że naprawdę jesteś
maleńka.. Chociaż.. – przyjrzał mi się – Jesteś maleńka! – stwierdził z
uśmiechem.
Nie no ten gość jest… Ah! Nawet nie mogę znaleźć
odpowiedniego słowa! Denerwujący? Nie! Wredny? Nie.. No, miły to on na pewno nie
jest! Przyjrzałam mu się. Było w nim coś… coś innego. Niby mnie denerwował, a
nie umiałam się na niego gniewać.. Poza tym słyszał jak śpiewam! Więc muszę
mieć na niego oko!
- Wcale nie jestem taka mała! –
powiedziałam i tupnęłam nogą.
- No, tylko się znów nie fochaj..
– zaśmiał się – maleńka. – dodał po chwili i poklepał mnie po głowie.
Od razu walnęłam go w rękę.
- Ała! – zapiszczał.
- Moich włosów się nie tyka! – wrzasnęłam
gniewnie.
- Dobra, dobra… Tylko nie bij!
- To przestań być wredny! – chyba
żądam niemożliwego…
- Ja nie jestem wredny, tylko
zabawny.. – spojrzałam na niego pytająco – na swój własny sposób. – dodał.
Przewróciłam oczami, a on znów zaczął się
śmiać.
- A tak w ogóle to czemu moja
mama Ci opowiadał o mnie? – zapytałam, gdy Abraham przestał się śmiać.
- Pracujemy razem.
- Co?
- Jestem muzykiem, a dokładnie
wokalistą.
- Naprawdę.. – powiedziałam z niedowierzaniem.
– Nigdy w wcześniej cię tu nie widziałam.
- Bo wcześniej pracowałem z inną
wytwórnią, ale.. – westchnął – wymagali ode mnie, żebym się zmienił. Nie chciałem
tego, dlatego musiałem zmienić wytwórnie.
Chciał dodać coś jeszcze, ale w tym
momencie zadzwoniła moja komórka.
- Tak? A to ty mamo… Tak.. Co,
już…? Na dachu… Dobrze już idę. – rozłączyłam się – Sorry muszę iść.
- Ja w zasadzie też.
- To chodź.
Zeszliśmy na dół, tym razem trwało to
krócej, niż wcześniej. A przynajmniej tak mi się wydawało…
- Hej mamo! – krzyknęłam radośnie,
po czym dałam jej buziaka.
- Cześć! – mama spojrzała za mnie
i uśmiechnęła się – O widzę, że poznałaś naszą nową gwiazdę!
- Kogo? – zapytałam, by zrobić na
złość Abrahamowi.
W końcu czy tylko On ma prawo mnie
denerwować?
- No mnie! – krzyknął chłopak.
- A więc, to TYLKO ty! – podkreśliłam przedostatnie
słowo – A już myślałam, że naprawdę jakąś sławę poznałam… - zachichotałam.
- TYLKO JA?! – oburzyła się – To przeze
mnie hol jest nie do przejścia?! – wskazał palcem na wejście z którego dobywały
się krzyki.
O, ho! Chyba mamy czuły punkt, naszej
gwiazduni! Hahahahah….
- Spokojnie… Tylko, żartowałam.
Poza tym złość piękności szkodzi. – prychnęłam.
- Przyznaj się mścisz się co?! –
zarzucił mi.
- Ja? – zrobiłam niewinną minę –
Nie wiem o czym mówisz.
- Co to ma być? – powiedziała nagle
mama – Kłócicie się jakbyście znali się od dawna.. Naty.. Czy ja o czymś nie
wiem? – zapytała spoglądając na mnie.
Popatrzyłam na nią.
Nie wiesz o wielu rzeczach…
- Przysięgam, że nie gdy
wcześniej nie widziałam tego bałwana! Naprawdę..
Abraham chrząknął przerywając mi.
- Halo?! Ja tu jestem! – poinformował
mnie.
Nie zwracając na niego uwagi dokończyłam
zdanie.
- … poznałam go dziś na dachu.
- Znów tam siedziałaś?
- Tsa… Nikt nie miał dla mnie
czasu. – powiedział smutno.
- To było przyjść na nagranie. –
zaproponowała.
- Nie chciałam Ci przeszkadzać….
- Oj słońce ty nigdy nie
przeszkadzasz. – zakomunikowała, przytulając mnie.
- Oooo.. Jak słodko! – Stwierdził
wesoło Abraham.
Chłopak zrobiła taką minę, że nawet mama nie wytrzymała i zaczęła się
śmiać. On pewnie nawet nie wiedział z czego się śmiejemy…
- Maleńka, musimy się zbierać! –
oświadczyła nagle mam.
- Mamo.. prosiłam cię, żebyś tak
do mnie nie mówiła.
- Bobrze, dobrze… - przytaknęła, a
następnie zwróciła się do chłopaka – Pamiętaj, że po jutrze masz przyjść na
nagranie.
- Pamiętam.
Mama uśmiechnęła się do niego.
- To, do zobaczenia.
- Do widzenia. – odpowiedział jej
– Cześć – zwróciła się do mnie.
- Pa! – rzuciła krótko i
wyszłyśmy.
Gdy wychodziłyśmy spojrzałam na chłopaka. Rzuciły się na niego fanki…
Nawet szkoda mi się go zrobiło. Zauważył, że się na niego patrzę i mrugnął do
mnie, a ja uśmiechnęłam się.
- Mamo?
- Tak?
- Jak bardzo jest znany?
- Kto? – wskazałam brodą Abrahama
– Tu w Hiszpanii jest bardzo znany, w innych krajach… też staje się pomału
rozpoznawalny. – uśmiechnęła się – Nigdy nie słyszałaś o Abrahamie Mateo? –
pokręciłam głową – Koleżanki w szkole o nim nie plotkują?
- Nie…
Aaaa! Cudaśny *.* kobieto! Zapisuję się do ciebie na lekcje z pisania :) kiedy? Jak? I gdzie? XD świetnie piszesz ^^
OdpowiedzUsuńOooo... Aż tak dobrze nie piszę... Poza tym nie jestem dobrą nauczycielką.... :/
UsuńAwww cudo *_*
OdpowiedzUsuńTo jest genialne :D!
Abraham hahah xD
Maleńka xD hahaha c;
Świetne! ! ;D
Aż 5 ? ;o
Kobieto no weź 3 xD błagam xD
Ja chce kolejną część dziś ;333
Hm,,, No dobrze specjalnie dla ciebie obniżę to ;)
UsuńJEST :D HAHAH
UsuńDziękuje :))
A wgl zabraszam na mojego nowego bloga, mam nadzieje, że wpadniesz ;)) :D
http://abrahamnatyhistoria.blogspot.com/
Na pewno wpadnę ;)
UsuńDzień dobry! <3
OdpowiedzUsuńGenialny imagin... Po prostu genialny! :3
Piszesz na serio świetnie! Masz ogromny talent i nie zaprzeczaj! :D
Są trzy komentarze! :D Więc jutro dodajesz next! ^^
Nie mogę się doczekać! :3 Kocham! <3
http://destronado-am.blogspot.com/
Dolor, jak jutro XD
UsuńJe chcę jeszcze dziś :D XD
Dziękuję ;) i tak Dolor imagin będzie dziś ;)
UsuńKicia a o której około będzie? :D
UsuńBo jak przed 19 to jeszcze przeczytam, bo mamy nie będzie więc ;33
Tak będzie przed 19 ;)
UsuńTo dobrze :D
Usuń