Dziś wyrobiłam się przed północą! Wiktoria! Eh.. Już po Świętach więc wracamy do imagina dedykowanego Olicigg23. Przepraszam Cię, za tą przerwę :(
____________________________
… zderzyłem się
z jakąś dziewczyną. Na szczęście mam szybki refleks i zdążyłem ją złapać.
- Nic ci nie jest? – zapytałem patrząc jej w oczy.
- Nie…
Wypuściłem ją z
objęć i ponownie zapytałem:
- Ale na pewno nic ci nie jest?
- Tak. – uśmiechnęła się.
- To dobrze… A tak w gule to Abraham jestem. – wyciągnąłem do niej rękę.
- Emma. – uścisnęła ją.
- Miło mi.
- Mnie również. – uśmiechnąłem się łobuzersko – To może w
ramach rekompensaty za uderzenie w ciebie, postawię ci jabłko w karmelu? Tu
obok jest fajna budka z jabłkami… - zaproponowałem.
Po cichu
liczyłem, że się zgodzi. Jest bardzo ładna można by rzec ideał. Blondynka z niebieskimi
oczami… Ma długie rozpuszczone włosy. Ubrana jest w dość luźną bluzkę, która
fajnie podkreśla jej
walory.. Na nogach ma rurki, idealnie podkreślają jej
zgrabną figurę. Po prosu ideał.. Eh..
- Hm.. Brzmi kusząco, niestety muszę ci odmówię.
I po moim
uśmiechu..
- Czemu?
- Jestem uczulona na karmel.
- To może lody? – próbowałem dalej.
- Na lody z chęcią się wybiorę.
TAAAAK! Moje
wewnętrzne ja krzyczało ze szczęścia wniebogłosy.
Usiedliśmy z
lodami na ławce przy lodziarni. Oboje mijaliśmy lody czekoladowo-waniliowe.
- Więc Emmo, chyba nie jesteś hiszpanką, co?
- Zgadłeś.. Przeprowadzałam się tu z USA.
- Ooo.. Amerykanka! Czy wszystkie dziewczyny w twoim
kraju są tak ładne jak ty?
Dziewczyna
zachichotała.
- Nie wiem..
- Cóż, pewnie żadna ci nie dorównuje…
- Bez przesady..
OK, pierwsze
lody przełamane.. Jestem dobry w te klocki..
- Lubisz muzykę? – zapytałem z Nienacka.
- Tak, zwłaszcza uwielbiam do niej tańczyć.
- Naprawdę? – zainteresowało mnie to bardzo – Wiesz, że
moja koleżanka szuka kogoś do zespołu tanecznego..
- Naprawdę?
- Tak. Jeśli jesteś zainteresowana, to może dasz mi swój
numer, a ja jej przekaże…
- Naprawdę masz taką koleżankę, czy tylko chcesz wysępić
mój numer? – ale podejrzliwa.
- To i to. – uśmiechnąłem się łobuzersko – To jak będzie?
Emma w końcu
dała mi swój numer, a że było już późno, po zjedzeniu lodów rozstaliśmy się.
Wróciwszy do
domu pierwsze co zrobiłem, to napisałem do Oli.
,,Hej, mam sprawę.
Spotkamy się jutro u mnie o 10? :D”
Nie musiałem czekać długo na odpowiedź.
,,Ok ;)”
Krótko, zwięźle i na temat. To lubię!
Rano tuż, przed dziesiątą usłyszałem
dzwonek do drzwi.
- Otworzę! – wrzasnąłem na
całe gardło, by nikt inny nie próbował ich otwierać – Hej! – przywitałem stojącą
Olę, na zewnątrz.
- Cześć.
- Wejdź. – zaprosiłem ją do
środka.
Od razu poszliśmy do mojego pokoju.
- Abraham, bo wiesz ja też
muszę ci coś powiedzieć… - zaczęła wchodząc do pokoju.
- Tak ,zaraz poczekaj. –
wyjrzałem na korytarz – Tony!
- Czego? – wrzasną ze swojego
pokoju.
- Znów brałeś moją gitarę? –
zapytałem lekko podenerwowany wchodząc do jego pokoju.
- Po pierwsze to się puka.. –
przewróciłem oczami – A po drugie, to nie, nie brałem.
- To gdzie ona jest. – zmrużyłem
oczy.
- Nie wiem.. Jakbyś pilnował
swoich rzeczy to byś jej nie zgubił!
- Aha, czyli sugerujesz mi, że
nie pilnuje swoich żaczy, tak?!
- A co ja dopiero
powiedziałem?!
- Chłopaki, nie kłócić się! –
przerwała nam Ola
- O, cześć Olka!
- Hej, Tony.
- A ty znowu tu, ja nie wiem
co ty widzisz w tym cymbale?
Zaśmiała się.
- Sam jesteś cymbał! – krzyknąłem rzucając poduszką w
śmiejącego się brata – Mam cię dość. – wziąłem Olę za rękę i wyszliśmy z
pokoju, tego bałwana. Chociaż nie powinienem go tak nazywać.. Bałwany, przecież
mi nic nie zrobiły…
- Czy ty zawsze musisz się z nim kłócić? – zapytała siadając
na łóżku.
- Chyba tak.. Dobra zmieńmy temat… Pamiętasz jak mówiłaś,
że szukasz tancerki do zespołu?
- Tak.
- No to znalazłem ci idealną kandydatkę! Mówię ci jest
idealna! Jest taka, no.. Idealna! –powiedziałem rozmarzony.
- Ale widziałeś jak tańczy prawda?
- Nie… Ale jest bardzo ładna, mówię ci tak..
- Idealna.. Mówiłeś..
- No tak, to co kiedy chcesz się z nią spotkać?
- No nie wiem, czy.. – spojrzałem na nią miną
szczeniaczka – No dobra, niech przyjdzie dziś na próbę o piętnastej.
- Dzięki! – przytuliłem ją – Na pewno ci się spodoba! –
powiedziałem szczęśliwy.
Jeśli, Ola ją
przyjmie to Emma, na pewno się ze mną umówi!
- Zobaczymy..
- Wiesz, jak ją przyjmiesz, to może w tedy Ona się ze mną
umówi… Jak myślisz? Bo jak na razie dobrze mi poszedł pierwszy flirt i mam
nadzieje, że coś z tego będzie!
- Myślę, że na pewno masz u niej szanse. Ko by ci odmówił..
- Jesteś dobrą przyjaciółką! – uśmiechnąłem się do niej a
ona go odwzajemniła – A czekaj, zdaje się , że chciałaś mi coś powiedzieć?
- Nie, to nie ważne… Właściwie to ja już muszę iść.
- Przecież dopiero przyszłaś..
-Tak, ale
przypomniałam sobie, że obiecałam Anie, że się z nią spotkam.
- Aha, to cię odprowadzę. – zaproponowałem.
- Nie! Sama trafię, pa!
Przegnaliśmy się
i wyszła. Dziwnie jakoś się zachowywała.. Albo mi się wydawało, albo była
zdenerwowana.. Wzruszyłem ramionami. Pewnie mi się wydało…
Krótko po tym
jak Ola wyszła, do mojego pokoju wkradł się Tony.
- Co, Ola już poszła? – zapytał.
- Tak, a co cię to…
- Pokłóciliście się?
- Nie.. Czemu pytasz?
- A wiesz, tak bez powodu.
Uniosłem jedną
brew.
- Mów, o co ci chodzi? – zmierzyłem go w zmrokiem.
- O nic! Zapomnij. – wyszedł z pokoju.
- Zmówili się czy co? Wszyscy dziwnie się zachowują…
Lekko zagubiony
wziąłem komórkę i wybrałem numer Emmy.
Już po drugim sygnale odebrała.
- Halo? – odezwał się jej słodki głos.
- Cześć, tu Abraham.
- Abraham! Witaj.
- Pamiętasz jak ci mówiłem o tej koleżance?
- Tak.
- Chce się tobą spotkać,
dziś o piętnastej.
- Naprawdę?
- Tak, spotkajmy się o czternastej trzydzieści w miejscu
gdzie się spotkaliśmy to cię tam zaprowadzę.
- Ok. To do zobaczenia później…
- Do zobaczenia. – rozłączyłem się.
Po tej rozmowie
szczerzyłem się jak głupi, sam do siebie.
Ej! Tak sobie czytam i tu koniec! Ja się tak nie bawię! Część dalsza teraz tak? Proszę no *.*
OdpowiedzUsuńKolejna część będzie dziś wieczorem XD Pewnie bardzo późno....
UsuńSuper rozdział czekam na następny :) mam nadzieję, że Abe niedługo będzie z Emmą ? A Ola chciała pewnie mu powiedzieć, że go kocha, ale jak usłyszała o Emmie to się rozmyśliła :) czekam na dalsze rozdziały Kocham Cię misia dużo weny i czasu życzę :)
OdpowiedzUsuńSuper misia, dziękuje, dużo weny :**
OdpowiedzUsuń25 years old Senior Developer Walther Chewter, hailing from Aldergrove enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Polo. Took a trip to Ha Long Bay and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à -Dos Steam Runabout "La Marquise". lubie to
OdpowiedzUsuń