4 sierpnia 2014

Cz. VIII / Ostatnia : ,, Mogłeś teraz żyć ,,długo i szczęśliwie”..."


   Gdy wróciłeś do domu, od razu poszedłeś do swojego pokoju.
 Usiadłeś na łóżku i rozmyślałeś gdzie mógłbyś zabrać (T.I). – Może do parku, w miejsce gdzie się spotkaliśmy pierwszy raz, a może… - Myślałeś na głos. – Już wiem! – Olśniło cię. – Zabiorę Ją do Real Jardín Botánico[i]. – Postanowiłaś, chciałeś do niej napisać, ale jak tylko wziąłeś komórkę, zrozumiałeś, że nie wziąłeś od niej numeru.

- Szlag! – Tupnąłeś nogą.

   Wyjrzałeś przez okno i zobaczyłeś jak (T.I) wychodzi z domu.

- No tak miałem Ją oprowadzić. – Przypomniałeś sobie. – Dobrze się złożyło. – Uśmiechnąłeś się do siebie.

   Włożyłeś komórkę do kieszeni i wybiegłeś z pokoju.

*********************

- Hej! – Przywitałeś się z dziewczyną, gdy wyszedłeś na drogę.

- Cześć!

- Gotowa? – Zapytałeś.

- Jasne. – Uśmiechnęła się do ciebie, a ty odwzajemniłeś Jej uśmiech. – To dokąd idziemy? – Zapytała.

- Do Real Jardín Botánico.

- Fajnie. A czy na pewno oprowadzanie mnie to dla Ciebie nie jest kłopot? Bo jeśli to rodzice….

- Jasne że nie. Oprowadzanie Cię to sama przyjemność. I nikt nie musi mnie do tego zmuszać. – Podkreśliłeś.

- To dobrze.

   Już mieliście ruszać w drogę, gdy nagle Ci się przypomniało, że nadal nie masz jej numeru.

- A zanim pójdziemy.. Dasz mi swój numer? – Zapytałeś niepewnie i szybko dodałeś.  – Wiesz tak na wszelki wypadek, jakbyś się zgubiła. – Mrugnąłeś do Niej.

- Jasne. – Podyktowała ci numer, a ty go zapisałeś w komórce. Gdy już schowałeś telefon dodała. - Mama nadzieję, że się nie zgubię.

- Spokojnie, nie dam Ci się zgubić. – Uśmiechnąłeś się do niej łobuzersko. – A nawet jeśli to znajdę Cię.

   Zaśmiała się.

- Może tak na wszelki wypadek weźmiesz mnie za rękę? – Zapytała niepewnie. – Wiesz nie chciała bym się zgubić.

   Teraz to ty się zaśmiałeś.

- Jasne. – Odpowiedziałeś z uśmiechem i złapałeś ją za rękę. – Teraz już się nie zgubisz.

   Spojrzeliście sobie w oczy.

- To możemy iść. – Uśmiechnęła się do Ciebie.

- Tak. – Powiedziałeś i ruszyliście w stronę Real Jardín Botánico.

*********************

   Real Jardín Botánico nie był zbyt blisko, ale nie był i daleko, więc poszliście tam pieszo -  całą drogę trzymaliście się za ręce.

- Wow – Powiedziała (T.I) gdy dotarliście na miejsce. – Jak tu pięknie.

- To co idziemy dalej? - Zapytałeś

   W odpowiedzi uśmiechnęła się do ciebie, pomyślałeś, że to znaczy ‘tak” więc  ruszyliście naprzód.


*********************

   Oprowadziłeś ją po wielu pięknych miejscach – cały czas trzymając ją za rękę, ‘dla bezpieczeństwa’.

   Na szczęście żadna ‘opętana’ fanka wam nie przeszkodziła.

 Oprowadzałeś Ją już jakieś dwie godziny, teraz postanowiłeś zabrać Ją w (twoim zdaniem) najromantyczniejsze miejsce w Real Jardín Botánico.

   Tym miejscem była piękna altana, z widokiem na jezioro.

- I jak podoba Ci się Ogród? – Zapytałeś.

- Jasne. Tu jest tak pięknie. – Odpowiedziała.
- Cieszę się, teraz zaprowadzę Cię w najpiękniejsze miejsce w ogrodzie. I mam nadzieję, że Ci się tam spodoba.

- Jeśli jest równie piękne jak te miejsca co już widziałam, to na pewno. – Uśmiechnęła się.

- Jest dwa razy piękniejsze. – Powiedziałeś i poprowadziłeś ją w stronę altany.

*********************

- Czekaj! – Powiedziałeś do (T.I), gdy dochodziliście na miejsce.

- Coś się stało? – Zapytała

- Nie. – Odpowiedziałeś. – Ale.. Czy.. Czy mogę zasłonić Ci oczy? – Zapytałeś niepewnie, a potem szybko dodałeś. – Wiesz tak dla efektu.

   Dziewczyna zastanowiła się przez chwilę.

- Zgoda. – Odpowiedział w końcu.

   Uśmiechnąłeś się łobuzersko. Puściłeś Jej rękę i zasłoniłeś jej oczy dłońmi.

   Podeszliście kawałek, a gdy staliście już w altanie powiedziałeś:

 - Jesteśmy. – I odsłoniłeś Jej oczy.
 - Wow. Tu jest naprawdę pięknie.

   Dziewczyna porozglądała się trochę, a potem złapałeś Ją za ręce i spojrzałeś w oczy.

- Wiesz czemu Cię tu przyprowadziłem?  - Zapytałeś.

- Bo tu jest tak pięknie? – Odpowiedziała pytaniem.

- Też, ale zwłaszcza dlatego, że moim zdaniem to najromantyczniejsze miejsce w całym Ogrodzie.

- To jest najromantyczniejsze miejsce w całym Ogrodzie. – stwierdziła.

   Po tych słowach wasze usta złączyły się na chwilę, dłuższą chwilę. Gdy już się rozłączyły spojrzeliście sobie głęboko w oczy. - Raz się żyje. – Pomyślałeś.

- Będziesz moją dziewczyną? – Zapytałeś w końcu.

- Tak. – Odpowiedziała u uśmiechem.

   Tak się ucieszyłeś, że przytuliłeś Ją mocno.

- Dusisz.. – Wymamrotała.

   Puściłeś Ją.

- Sorry. – Przeprosiłeś.

*********************

   Wróciliście z wycieczki  już jako para. Ty poznałeś Jej rodziców a Ona poznała twoich. Zapoznałeś Ją również z Ruggero i Martą. Z Martą naprawdę świetnie się dogadywały – cieszyłeś się z tego.

   Najbardziej cieszyłeś się, z tego że końcu spotkałeś kogoś wyjątkowego. Kogoś w kim naprawdę się zakochałeś. Mogłeś teraz żyć ,,długo i szczęśliwie” ze swoją (T.I)....



[i] - Królewski Ogród Botaniczny

___________________________________________________________________
   Hej mam nadzieję, że spodoba wam się zakończanie imagina. ;)

2 komentarze:

  1. Wow to był najwspanialszy imagin uwielbiam takie <3333 /AgusiaGrande

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)