Gdy wróciłeś do domu, od razu poszedłeś do swojego pokoju.
Usiadłeś na łóżku
i rozmyślałeś gdzie mógłbyś zabrać (T.I). – Może
do parku, w miejsce gdzie się spotkaliśmy pierwszy raz, a może… - Myślałeś
na głos. – Już wiem! – Olśniło cię. –
Zabiorę Ją do Real Jardín Botánico[i].
– Postanowiłaś, chciałeś do niej napisać, ale jak tylko wziąłeś komórkę,
zrozumiałeś, że nie wziąłeś od niej numeru.
- Szlag! – Tupnąłeś nogą.
Wyjrzałeś przez okno
i zobaczyłeś jak (T.I) wychodzi z domu.
- No tak miałem Ją oprowadzić. – Przypomniałeś sobie. –
Dobrze się złożyło. – Uśmiechnąłeś się do siebie.
Włożyłeś komórkę do
kieszeni i wybiegłeś z pokoju.
*********************
- Hej! – Przywitałeś się z dziewczyną, gdy wyszedłeś na
drogę.
- Cześć!
- Gotowa? – Zapytałeś.
- Jasne. – Uśmiechnęła się do ciebie, a ty odwzajemniłeś Jej
uśmiech. – To dokąd idziemy? – Zapytała.
- Do Real Jardín
Botánico.
- Fajnie. A czy na pewno oprowadzanie mnie to dla Ciebie nie
jest kłopot? Bo jeśli to rodzice….
- Jasne że nie. Oprowadzanie Cię to sama przyjemność. I
nikt nie musi mnie do tego zmuszać. – Podkreśliłeś.
- To dobrze.
Już mieliście ruszać
w drogę, gdy nagle Ci się przypomniało, że nadal nie masz jej numeru.
- A zanim pójdziemy.. Dasz mi swój numer? – Zapytałeś niepewnie
i szybko dodałeś. – Wiesz tak na wszelki
wypadek, jakbyś się zgubiła. – Mrugnąłeś do Niej.
- Jasne. – Podyktowała ci numer, a ty go zapisałeś w komórce.
Gdy już schowałeś telefon dodała. - Mama nadzieję, że się nie zgubię.
- Spokojnie, nie dam Ci się zgubić. – Uśmiechnąłeś się do
niej łobuzersko. – A nawet jeśli to znajdę Cię.
Zaśmiała się.
- Może tak na wszelki wypadek weźmiesz mnie za rękę? –
Zapytała niepewnie. – Wiesz nie chciała bym się zgubić.
Teraz to ty się
zaśmiałeś.
- Jasne. – Odpowiedziałeś z uśmiechem i złapałeś ją za rękę.
– Teraz już się nie zgubisz.
Spojrzeliście sobie
w oczy.
- To możemy iść. – Uśmiechnęła się do Ciebie.
- Tak. – Powiedziałeś i ruszyliście w stronę Real Jardín Botánico.
Real Jardín Botánico nie był
zbyt blisko, ale nie był i daleko, więc poszliście tam pieszo - całą drogę trzymaliście się za ręce.
- Wow – Powiedziała (T.I) gdy
dotarliście na miejsce. – Jak tu pięknie.
- To co idziemy dalej? - Zapytałeś
W odpowiedzi uśmiechnęła się do ciebie, pomyślałeś, że to znaczy ‘tak”
więc ruszyliście naprzód.
*********************
Oprowadziłeś ją po wielu pięknych miejscach – cały czas trzymając ją za
rękę, ‘dla bezpieczeństwa’.
Na
szczęście żadna ‘opętana’ fanka wam nie przeszkodziła.
Oprowadzałeś Ją już jakieś dwie godziny, teraz postanowiłeś zabrać Ją w
(twoim zdaniem) najromantyczniejsze miejsce w Real Jardín Botánico.
Tym miejscem była piękna altana, z widokiem na jezioro.
- I jak podoba Ci się Ogród? – Zapytałeś.
- Jasne. Tu jest tak pięknie. –
Odpowiedziała.
- Cieszę się, teraz zaprowadzę Cię w najpiękniejsze miejsce w ogrodzie. I mam nadzieję, że Ci się tam spodoba.
- Jeśli jest równie piękne jak te miejsca co już widziałam, to na pewno. – Uśmiechnęła się.
- Jest dwa razy piękniejsze. –
Powiedziałeś i poprowadziłeś ją w stronę altany.
*********************
- Czekaj! – Powiedziałeś do (T.I),
gdy dochodziliście na miejsce.
- Coś się stało? – Zapytała
- Nie. – Odpowiedziałeś. – Ale..
Czy.. Czy mogę zasłonić Ci oczy? – Zapytałeś niepewnie, a potem szybko dodałeś.
– Wiesz tak dla efektu.
Dziewczyna zastanowiła się przez chwilę.
- Zgoda. – Odpowiedział w końcu.
Uśmiechnąłeś się łobuzersko. Puściłeś Jej rękę i zasłoniłeś jej oczy
dłońmi.
Podeszliście kawałek, a gdy staliście już w altanie
powiedziałeś:
- Jesteśmy. – I odsłoniłeś Jej oczy.
- Wow. Tu jest naprawdę pięknie.
Dziewczyna porozglądała się trochę, a potem złapałeś Ją za ręce i
spojrzałeś w oczy.
- Wiesz czemu Cię tu
przyprowadziłem? - Zapytałeś.
- Bo tu jest tak pięknie? –
Odpowiedziała pytaniem.
- Też, ale zwłaszcza dlatego, że
moim zdaniem to najromantyczniejsze miejsce w całym Ogrodzie.
- To jest najromantyczniejsze
miejsce w całym Ogrodzie. – stwierdziła.
Po tych słowach wasze usta złączyły się na chwilę, dłuższą
chwilę. Gdy już się rozłączyły spojrzeliście sobie głęboko w oczy. - Raz się żyje. – Pomyślałeś.
- Będziesz moją dziewczyną? –
Zapytałeś w końcu.
- Tak. – Odpowiedziała u uśmiechem.
Tak się ucieszyłeś, że przytuliłeś Ją mocno.
- Dusisz.. – Wymamrotała.
Puściłeś Ją.
- Sorry. – Przeprosiłeś.
*********************
Wróciliście z wycieczki już jako
para. Ty poznałeś Jej rodziców a Ona poznała twoich. Zapoznałeś Ją również z Ruggero
i Martą. Z Martą naprawdę świetnie się dogadywały – cieszyłeś się z tego.
Najbardziej cieszyłeś się, z tego że końcu spotkałeś kogoś wyjątkowego.
Kogoś w kim naprawdę się zakochałeś. Mogłeś teraz żyć ,,długo i szczęśliwie” ze
swoją (T.I)....
[i] - Królewski Ogród
Botaniczny
Hej mam nadzieję, że spodoba wam się zakończanie imagina. ;)
Wow to był najwspanialszy imagin uwielbiam takie <3333 /AgusiaGrande
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobał
Usuń