2 sierpnia 2014

Cz. VII : ,,Chcesz powiedzieć, że źle mu poradziłem?"



   Obudził Cię dzwonek do drzwi – dosłownie podskoczyłeś. Szybko założyłeś szlafrok i zeszedłeś otworzyć.
- Ruggero! Co ty tu robisz tak wcześnie? – Zapytałeś przecierając zaspane oczy.
- Wcześnie?! Ty patrzyłeś na zegarek? Jest jedenasta! – Pokazał ci godzinę w telefonie.
- Co?! – Złapałeś się za głowę. – Jej! – Powiedziałeś z niedowierzaniem.
- To co wpuścisz mnie? – Zapytał Ruggero.
- Jasne wchodź. – Chłopak wszedł, a ty zamknąłeś za nim drzwi.
   Poszliście do twojego pokoju.
- Sorry za ten nieporządek. – Powiedziałeś wchodząc do pokoju.
- Spoko. – Poklepał cię po ramieniu.
   Ogarnąłeś trochę łóżko i usiedliście na nim.
- Wiesz Marta mnie przysłał, żebym cię pocieszył, czy coś. – Przyjrzał się twojej uśmiechniętej twarzy. – Ale ty nie wyglądasz na osobę, która trzeba pocieszać.
- Marta ci kazała? A ty sam nie wpadłeś na taki pomysł! – Rzuciłeś oskarżycielskim tonem, a potem dodałeś. – Ale przyjaciel. – Powiedziałeś i dyskretnie się uśmiechnąłeś – oczywiście żartowałeś.
- Nie no ja też wpadłem na ten pomysł.. – Zaczął się bronić, ale zauważył, że się uśmiechasz, więc przestał i walnął cię w ramię. – No wiesz!
- Sorry. – Zaśmiałeś się. – Nie mogłem się powstrzymać. – Znów zacząłeś się śmiać, opanowałeś się jednak i dodałeś. – A wracając do tematu. To tak nie trzeba mnie pocieszać.
- Pogodziłeś się, że Jej nie znajdziesz? – Zapytał.
- Nie! Znalazłem ją! – Powiedziałeś dumnie.
- Gzie?
- Tu na mojej ulicy. Okazało się, że mieszka naprzeciwko. – Wskazałeś dom naprzeciwko twojego.
- To czemu Jej ty wcześniej nie zauważyłeś? – Zapytał.
- Bo niedawno się tu przeprowadziła. – Wyjaśniłeś.
- Aaa..
- Dlatego też nie wiedziała kim jestem.
- A czy wy jesteście parą? – Zapytał nagle.
- Nie wiem, właściwie to Ona jest trochę wstydliwa i jeszcze jej nie zapytałem. – Podrapałeś się po głowie. – Jak myślisz zapytać ją, czy jeszcze zaczekać?
- Hmm.. – Mruknął zastanawiająco. – Moim zadaniem wal prosto z mostu. – Doradził.
- Wiesz co… Po zastanowieniu, wolę zapytać Marty.
   Ruggera komórka zapiszczała.
- O wilku mowa. – Przeczytał wiadomość. – Muszę iść, jak chcesz z nią pogadać to chodź ze mną. – Zaproponował.
- Nie mogę. Jak widzisz jestem nieogarnięty. – Wskazałeś na siebie w szlafroku.
- No tak. To potem wpadniesz nie?
- Jasne. – Przybiliście piątka. – Cześć.
- Nara. – Powiedział i wyszedł z pokoju.
   Ty zaś pościeliłeś ładnie łóżko i ubrałeś się, a następnie poszedłeś zjeść śniadanio-obiad.
*********************
   Po dwóch godzinach byłeś gotowy do wyjścia. Zamknąłeś drzwi na klucz, a potem bramkę. Idąc koło domu swojej ukochanej, usłyszałeś jakieś pukanie w szybę, więc spojrzałeś w stronę dochodzącego dźwięku.
   Okazało się, że to (T.I) puka w szybę. Pomachałeś Jej, a ona odmachał, potem dała Ci znać, żebyś zaczekał.
   Już po pięciu minutach wychodziła z domu.
- Hej! – Powiedziałeś.
- Cześć. – Odpowiedziała. – Masz na dziś jakieś plany? – Zapytała.
- Nie. – Odpowiedziałeś szybko, zbyt szybko.
- A mógłbyś mnie dziś trochę oprowadzić po okolicy? – Zapytała, a potem szybko dodała. – Jeśli chcesz oczywiście.
   Uśmiechnąłeś się do niej.
- Jasne, że chcę.
   Również się uśmiechnęła.
- To o której możemy iść? – Zapytała.
- Teraz muszę coś załatwić, ale za jakąś godzinę? – Zaproponowałeś.
- OK. – Odpowiedziała.
- To dozo baczenia za godzinę. – Pościłeś do niej oko.
   Trochę jakby się zaczerwieniła.
- Cześć. – Powiedziała tylko i poszła do domu.
*********************
   Poszedłeś do domu Marty, ale ani Jej ani Ruggero nie było, więc poszedłeś do Ruggero.
   Zapukałeś. Po jakichś trzech minutach otworzyła ci Marta.
- A więc tu się chowasz. – Zaśmiałeś się.
- Tak. – Również się zaśmiała.
- Słuchaj mam do ciebie sprawę.- Powiedziałeś.
  To wejdź i porozmawiamy.
   Wszedłeś, znowu przywitałeś się z Ruggero i wyjaśniłeś Marcie o co chodzi.
- A radziłeś się Ruggero? – Zapytała Marta.
- Tak. – Odpowiedziałeś.
- A co ci radził? – Zapytała.
- Żebym spytał prosto z mostu, czy chce być moją dziewczyną.
- Dobrze że przyszedłeś do mnie. – Poklepała Cię po ramieniu.
- Chcesz powiedzieć, że źle mu poradziłem? – Zarzucił Jej Ruggero.
- Tak. – Odpowiedziała stanowczo. - Tak się nie postępuje z dziewczynami?! Zwłaszcza, że jest nieśmiała. – Spojrzała na Ciebie. – Chyba nie chcesz jej wystarczyć co? – Zapytała.
- Oczywiście, że nie chcę.
- Najlepiej jak zaprosisz ją na jakiś spacer czy coś i potem powiesz jej co czujesz, a potem już będziesz wiedział co robić. – Uśmiechnęła się znacząco.
- Dzięki Marta! – Krzyknąłeś z radości i pocałowałeś ją w policzek.
   Ruggero chrząkną.
- Ja tu jestem. – Ty i Marta zaczęliście się śmiać, a Ruggero zmarszczył brwi.
- Muszę iść jeszcze raz dzięki Marta.
- Spoko. Pa! – Pomachała mi i poszła do kuchni.
- Cześć Ruggero.
 -Nara! – Pożegnał się.
   Wyszedłeś z domu Ruggero i poszedłeś prosto do swojego domu.
_______________________________________________________________________________ 
   Hej mam nadzieję, że się wam podobna ;) jeszcze nie wiem ile będzie części ;) i nie wiem czy jutro uda mi się umieścić kolejną część, bo wyjeżdżam na prawie cały dzień ;( ale spróbuję coś wykombinować ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wasze komentarze ;)