26 czerwca 2014

Imagon dla Natalii S. Cz.V



   Stałaś właśnie w kolejce do wejścia na koncert gdy nagle taty telefon zadzwonił.
- Halo. Naprawdę..? Dobra już tam jadę. – Powiedział i zakończył rozmowę. – Przepraszam jednak nie mogę iść z tobą. Nie gniewasz się?
- Jasne, że nie.
- Na pewno? – Zapytał podejrzanie.
- Tak na pewno. – Uśmiechnęłaś się do niego.
- To życzę miłego koncertu.
- Dziękuję. – Dałaś mu buziaka w policzek i tata poszedł.
   Naprawdę cieszyłaś się, że taty nie będzie, bo nadal nie wiedziałaś co zrobić (zerwać kontakt z Andreasem, czy raczej nie). Czekałaś jeszcze 5 minut, a potem nadeszła twoja kolej, kasjer skasował bilet i weszłaś. – Wow! – Powiedziałaś zdumiona. Sala była ogromna (pierwszy raz byłaś na koncercie), wszędzie były piszczące fanki Abrahama, które krzyczały: ,,Abraham kochamy cię!” lub ,,Abraham, Abraham..!!”. Stałaś właśnie i przyglądałaś się ogromnej, pełnej kolorowych świateł scenie, gdy nagle podszedł do ciebie jakiś ochroniarz.
- Masz bilet dla VP. Prawda? – Zapytał.
   Ze zdumienia pokiwałaś tylko głową, na znak, że ,,Tak”
-W takim razie ujdziesz ze mną” – Powiedział i zaczął iść w kierunku kulis.
   A ty grzecznie poszłaś, za nim. Przed wejściem stanął i zwrócił się do ciebie.
- Daj swój bilet. – Dałaś mu to, o co poprosił i weszliście.
   Weszliście do pomieszczenia, gzie siedzieli osoby występujące (nie gwiazdy tylko np. prowadzący, bo to był tylko koncert Abrahama).
-Zaczekaj tu. – Powiedział, a zanim zdążyłaś coś powiedzieć ochroniarz sobie poszedł.
   Stałaś tam zawstydzona, bo nie wiedziałaś co masz zrobić (najchętniej zapadła byś się pod ziemię). Nagle ktoś złapał cię za rękę, a ty podskoczyłaś.
- Przepraszam. – Odwróciłaś się to był Abraham. – Nie chciałem cię przestraszyć. – Uśmiechnął się.
- Skąd ty.. – Popatrzyłaś na niego podejrzanie. – Ty dałeś mojemu ojcu bilety, a potem kazałeś mu się wymigać?  – Zarzuciłaś mu.
- Tak, ale…. – chciał się wytłumaczyć, ale mu przerwałaś.
- Co, ale?! Czemu ciągle coś kombinujesz? – Spojrzałaś mu w oczy.
- Bo wtedy po obiedzie jak do mnie napisałaś i nagle się rozłączyłaś pomyślałem, że chcesz zerwać ze mną kontakt. I to dlatego. – Posmutniał.
- Miałeś rację! – Do oczu napłynęły ci łzy.
   Lubiłaś go, ale to Hiszpan, zakochała byś się, a On by wyjechał i Cię zostawił. – To nie ma sensu! – Pomyślałaś i dodałaś.
- Nie potrzebnie tu przyszłam. – Powiedziałaś powstrzymując łzy.
   Naglę do pokoju wszedł ochroniarz, wypatrzył Abrahama i podszedł.
- Wchodzisz Abraham. – Powiedział.
- Ok. – Odpowiedział mu, a kiedy zobaczył, że chcesz wyjść złapał cię za rękę. – Proszę zostań zaraz ci wytłumaczę. – Chciał coś jeszcze dodać, ale ochroniarz pociągnął Go w stronę sceny.
   Usłyszałaś jeszcze jak woła wychodząc: ,,Proszę zostań!”. Wiedziałaś, że nie powinnaś, ale mimo wszystko odpowiedziałaś mu. – Dobrze. – Zobaczyłaś tylko jak się uśmiecha i znika za drzwiami. I znowu zostałaś ,,sama” w tym pokoju i nie wiedziałaś co masz zrobić. Nagle na ekraniku kamery (która pokazywała co się dzieje na scenie), zobaczyłaś Abrahama, który coś mówi, a potem zobaczyłaś dziwną reakcję fanów. Podeszłaś bliżej i usłyszałaś swoje imię. –Co on znowu wyprawia? – Zapytałaś samą siebie i zaczęłaś słuchać tego co mówi: - Pola wiem, że jesteś zła ,ale naprawdę mi na tobie zależy! Proszę przyjdź za kulisy. – Pokazał miejsce, za kurtyną. Nagle podeszła do ciebie jakaś pani (wydała ci się dość straszna) i pociągnęła cię w miejsce, które wskazał Abraham. Gdy Abraham zobaczył cię, uśmiechnął się do Ciebie i kontynuował: - A oto dowód. – Na wielkim ekranie pojawił się jakiś filmik, Abraham wcisnął PLAY.
    Zamurowało Cię. A widownia hurem zawołała : ,,Oooooo..."
- Wow. To dla mnie? – Zapytałaś Abrahama, bo pot rzedł do Ciebie.
- Tak. Uwierz mi. – Uśmiechnął się. – Naprawdę mi na tobie zależy. – Wziął cię za ręce i spojrzał w oczy.
   Już miałaś odpowiedzieć ,, Że Tak. I, że tobie też na Nim zależy’’ , ale otrząsnęłaś się i strząsnęłaś jego ręce ze swoich i powiedziałaś:
- I poco to robisz? – Zapytałaś ze łzami w oczach.
- Ale co? – Zapytał zdumiony.
- Zwodzisz mnie i… i teraz ta piosenka! Przecież i tak zaraz wyjedziesz! – Rozpłakałaś się.
- Co! – Krzykną. – To nie prawda. Ja zostaję w Polsce na stałe! – Przytulił Cię.
- Co? – Zapytałaś, gdy cię puścił.
- To mówiłem, że mi na tobie zależy. – Spojrzał ci w oczy i pocałował.
   Nagle podeszła jakaś pani i pokazała Abrahamowi scenę i zdenerwowanych fanów.
- O tak racja, przepraszam. – Powiedział do pani, a potem zwrócił się do mnie. – Muszę iść. Nie uciekniesz mi?
- Teraz nie. – Przyrzekłaś z uśmiechem.
- Na pewno? – Zapytał podejrzliwie.
- Tak. – Powiedziałaś, a On poszedł na scenę i wreszcie koncert się rozpoczął.

**********************************************************************
   To była już ostatnia część imaginu dla Natalii S. Jeśli ktoś chce, żebym napisała imagin dla niego z dedykacją - Piszcie na mój e-mail : violettacpa@wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wasze komentarze ;)