Wróciłam do domu. Plecak rzuciłam pod ścianą. Pobiegłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Dziś miały być ogłoszone wyniki. Wyniki czego? KONKURSU! Jakiego? Może zacznijmy od początku.
Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie, w
którym trzeba było napisać własną piosenkę po Hiszpańsku. Główną nagrodą była
niespodzianka. To było zbyt piękne, abym mogła wygrać, ale chciałam zobaczyć
kto zwycięży i jaka będzie nagroda. Szansa na wygraną jest malutka, bo jest to
konkurs dla ludzi z całego świata.
Weszłam na
oficjalną stronę konkursu. Tak jak myślałam, wyniki już były. Były napisane po
hiszpańsku i po angielsku, znałam dobrze oba języki, więc z odczytaniem nie
było żadnego problemu.
(...)Wycieczkę
do Hiszpanii wygrała Paulina Kwiatkowska(...)
Przeczytałam
jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz, i dalej nie mogłam uwierzyć w to co
czytam.
-WYGRAŁAM!-
wykrzyczałam w końcu.- WYGRAŁAM!!!
Moja mama wbiegła
do pokoju zobaczyć co się stało.
-Co jest? Co ty
wygrałaś?
-Jadę za tydzień do
Hiszpanii! - Krzyknęłam -Moje marzenie w końcu się spełni!
-Co?! Tak sama? -
Zapytała podenerwowana mama.
-Nie! -
Powiedziałam szybko. - Pojedzie ze mną opiekun.
-Co ?! Jaki znowu
opiekun?
-Oj.. - Przewróciłam
oczami. - Opiekunka konkursu. Natalie Zomba.
-Aha.
-To co? Zgadzasz
się mamusiu? - Zapytałam trzepocząc rzęsami.
-No dobrze. -
Odpowiedziała mama.
-Dziękuję! -
Krzyknęłam i rzuciłam się mamie na szyję.
-W końcu to twoje
marzenie.
***********************************************
Tydzień
miną tak szybko, już jutro miałam lecieć do Hiszpanii! Byłam taka
podekscytowana.
- Spakowana? – Zapytała mama wchodząc do pokoju.
- Tak. – Odpowiedziałam.
- Na pewno? – Zapytała podejrzliwie.
- Na pewno. – Powiedziałam i wskazałaś na walizkę.
Mama uśmiechnął
się i przytuliła mnie.
- Będę za tobą tęsknić. – Ścisnęła mnie mocniej.
- Mamo… Dusisz! – Krzyknęłam, a mama na tych
miast wypuściła mnie z uścisku.
- Przepraszam. Ale będę tak straszne tęsknić.
- Wiem mamo. – Uśmiechnęłam się, a po chwili
dodałaś. – Mamo.. Wiesz, chcę się dziś jeszcze pożegnać z Natalią. Czy mogę…
- Jasne skarbie… - Przerwała mi mama.
- Dzięki.
***************************************
Natalia, jest moją naj, naj lepsiejszą przyjaciółką
i mieszka tylko kilka domów dalej ode mnie, więc możemy się często spotykać. Zwierzam
jej się ze wszystkiego i to właśnie ona namówiła mnie, na wzięcie udziału w tym
konkursie. Naprawdę żałuje, że nie może jechać ze mną.
W końcu doszłam do jej domu, zapukałam.
Niestety drzwi otworzył mi jej wredny brat. W skrócie Bartek to starszy brat
Natalii. Jest starszy tylko o rok, a udaje takiego dorosłego!
- O to ty… -
Powiedział znudzony. - Siostra jest na górze. – Powiedział, po czym poszedł oglądać
telewizję.
- Ta.. ciebie też
miło widzieć Bartek! – Krzyknęłam wchodząc po schodach.
Nic nie odpowiedział, mruknął coś tylko pod
nosem.
- Hej! – Krzyknęłam
do Natalii.
- O hejka! –
odpowiedziała.
- Co robisz? –
Zapytałam.
- Nie widać?-
Wskazała na laptopa.
- Aha… - Ja zwykle
pisał coś. – Wiesz przyszłam się pożegnać, ale skoro jesteś zajęta… - Udałam,
że wychodzę, z ona zaraz wstała od laptopa.
- Czekaj! –
Krzyknęła. – Wierz, że dla ciebie mam zawsze czas. – Uśmiechnęła się, a potem mnę
przytuliła. – Będę za tobą tęsknić! – Powiedziała.
Hm.. Gdzieś to już słyszałam… Uśmiechnęłam
się do niej.
- Wiem. Ja za tobą
też!
- Tylko pamiętaj
jak przyjedziesz masz mi wszystko opowiedzieć.
- Ze szczegółami? –
Zapytałam.
- Ba! – prychnęła.-
No oczywiście!
Zaczęłyśmy się chichrać.
- Ciszej! Aż na
dole was słychać! – Wrzasnął Bartek.
- Sorry! –
Krzyknęłyśmy jednocześnie.
- O to już szósta! –
Złamałam się za głowę. – Muszę lecieć.
- Co? Już?
- Tak… wiesz jutro muszę wcześnie wstać...
- Aha.
Przytuliliśmy się ostatni raz.
- To pa! –
Powiedziałam wychodząc.
- Cześć! Tylko nie
zapomnij napisać!
- Nie zapomnę! –
Odpowiedziałam schodząc po schodach.
Oczywiście Bartek nie zwracał na mnie uwagi,
więc nie powiedziałam mu nawet głupiego ,,cześć". *******************************
- Już jestem! – Powiedziałam wchodząc do domu.
- Witaj skarbie! – Krzyknął tata z salonu,
- Cześć tato! – Odpowiedziałam.
Byłam
taka zmęczona, że poszłam do kuchni, zjadłam talerz czekoladowych płatków i
poszłam spać. Musiałam wypocząć przed moją jutrzejszą wyprawą.......
********************************************************************************************************
Paulino mam nadzieję, że się spodoba ;) Cz.II dodam jutro ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wasze komentarze ;)