29 czerwca 2014

Imagin dla Pauliny Cz.I


    Wróciłam do domu. Plecak rzuciłam pod ścianą. Pobiegłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Dziś miały być ogłoszone wyniki. Wyniki czego? KONKURSU! Jakiego? Może zacznijmy od początku.
  Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie, w którym trzeba było napisać własną piosenkę po Hiszpańsku. Główną nagrodą była niespodzianka. To było zbyt piękne, abym mogła wygrać, ale chciałam zobaczyć kto zwycięży i jaka będzie nagroda. Szansa na wygraną jest malutka, bo jest to konkurs dla ludzi z całego świata.
Weszłam na oficjalną stronę konkursu. Tak jak myślałam, wyniki już były. Były napisane po hiszpańsku i po angielsku, znałam dobrze oba języki, więc z odczytaniem nie było żadnego problemu.
(...)Wycieczkę do Hiszpanii wygrała Paulina Kwiatkowska(...)
Przeczytałam jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz, i dalej nie mogłam uwierzyć w to co czytam.
-WYGRAŁAM!- wykrzyczałam w końcu.- WYGRAŁAM!!!
Moja mama wbiegła do pokoju zobaczyć co się stało.
-Co jest? Co ty wygrałaś?
-Jadę za tydzień do Hiszpanii! - Krzyknęłam -Moje marzenie w końcu się spełni!
-Co?! Tak sama? - Zapytała podenerwowana mama.
-Nie! - Powiedziałam szybko. - Pojedzie ze mną opiekun.
-Co ?! Jaki znowu opiekun?
-Oj.. - Przewróciłam oczami. - Opiekunka konkursu. Natalie Zomba.
-Aha.
-To co? Zgadzasz się mamusiu? - Zapytałam trzepocząc rzęsami.
-No dobrze. - Odpowiedziała mama.
-Dziękuję! - Krzyknęłam i rzuciłam się mamie na szyję.
-W końcu to twoje marzenie.
***********************************************
   Tydzień miną tak szybko, już jutro miałam lecieć do Hiszpanii! Byłam taka podekscytowana.
- Spakowana? – Zapytała mama wchodząc do pokoju.
- Tak. – Odpowiedziałam.
- Na pewno? – Zapytała podejrzliwie.
- Na pewno. – Powiedziałam i wskazałaś na walizkę.
   Mama uśmiechnął się i przytuliła mnie.
- Będę za tobą tęsknić. – Ścisnęła mnie mocniej.
- Mamo… Dusisz! – Krzyknęłam, a mama na tych miast wypuściła mnie z uścisku.
- Przepraszam. Ale będę tak straszne tęsknić.
- Wiem mamo. – Uśmiechnęłam się, a po chwili dodałaś. – Mamo.. Wiesz, chcę się dziś jeszcze pożegnać z Natalią. Czy mogę…
- Jasne skarbie… - Przerwała mi mama.
- Dzięki.
***************************************
   Natalia, jest moją naj, naj lepsiejszą przyjaciółką i mieszka tylko kilka domów dalej ode mnie, więc możemy się często spotykać. Zwierzam jej się ze wszystkiego i to właśnie ona namówiła mnie, na wzięcie udziału w tym konkursie. Naprawdę żałuje, że nie może jechać ze mną.
   W końcu doszłam do jej domu, zapukałam. Niestety drzwi otworzył mi jej wredny brat. W skrócie Bartek to starszy brat Natalii. Jest starszy tylko o rok, a udaje takiego dorosłego!
- O to ty… - Powiedział znudzony. - Siostra jest na górze. – Powiedział, po czym poszedł oglądać telewizję.
- Ta.. ciebie też miło widzieć Bartek! – Krzyknęłam wchodząc po schodach.
   Nic nie odpowiedział, mruknął coś tylko pod nosem.
- Hej! – Krzyknęłam do Natalii.
- O hejka! – odpowiedziała.
- Co robisz? – Zapytałam.
- Nie widać?- Wskazała na laptopa.
- Aha… - Ja zwykle pisał coś. – Wiesz przyszłam się pożegnać, ale skoro jesteś zajęta… - Udałam, że wychodzę, z ona zaraz wstała od laptopa.
- Czekaj! – Krzyknęła. – Wierz, że dla ciebie mam zawsze czas. – Uśmiechnęła się, a potem mnę przytuliła. – Będę za tobą tęsknić! – Powiedziała.
   Hm.. Gdzieś to już słyszałam… Uśmiechnęłam się do niej.
- Wiem. Ja za tobą też!
- Tylko pamiętaj jak przyjedziesz masz mi wszystko opowiedzieć.
- Ze szczegółami? – Zapytałam.
- Ba! – prychnęła.- No oczywiście!
   Zaczęłyśmy się chichrać.
- Ciszej! Aż na dole was słychać! – Wrzasnął Bartek.
- Sorry! – Krzyknęłyśmy jednocześnie.
- O to już szósta! – Złamałam się za głowę. – Muszę lecieć.
- Co? Już?
- Tak… wiesz jutro muszę wcześnie wstać...
- Aha.
   Przytuliliśmy się ostatni raz.
- To pa! – Powiedziałam wychodząc.
- Cześć! Tylko nie zapomnij napisać!
- Nie zapomnę! – Odpowiedziałam schodząc po schodach.
   Oczywiście Bartek nie zwracał na mnie uwagi, więc nie powiedziałam mu nawet głupiego ,,cześć".           *******************************
- Już jestem! – Powiedziałam wchodząc do domu.
- Witaj skarbie! – Krzyknął tata z salonu,
- Cześć tato! – Odpowiedziałam.
   Byłam taka zmęczona, że poszłam do kuchni, zjadłam talerz czekoladowych płatków i poszłam spać. Musiałam wypocząć przed moją jutrzejszą wyprawą.......
********************************************************************************************************
  Paulino mam nadzieję, że się spodoba ;) Cz.II dodam jutro ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wasze komentarze ;)