Hej!
Wiem jest po pierwszej w nocy, ale przyjmiemy że jest jeszcze sobota :D To jest już przedostatnia część ;) a ostatnia pojawi się jutro :) <niedziele>.
Przypominam o proponowanym nowym konkursie: KLIMAMY
Miłego czytania i
dobranoc wam
życzę ;)
_________________________________________________________
Stałem tam bez
ruchu przez parę minut. Stałem jak słup soli i patrzyłem tępo oddal… Mimo że
Ola już dawno zniknęła za zakrętem, ja dalej patrzyłam w to miejsce. Myślałem..
Nie ja nie myślałem… Wtedy byłem wrakiem człowieka. Trochę jak zombie. Pusty
bez żadnych myśli. Jedyna rzecz jaka odróżniała mnie od zombie była taka, że
Oni nie czują, a ja czułem. Czułem jak moje serce łamie się na pół i jedna
część idzie razem z Olą, a druga zostaje, przynosząc bul... Mieć rozdarte serce na dwie części to chyba najgorsza rzecz jaka może przytrafić się człowiekowi. To już nie tylko bul, ale i strach.. Starach przed wyborem, który może okazać się największym błędem. Decyzje jaką podejmę będzie nieodwracalna i ostateczna. Gdy popełnię błąd czasu nie cofnę, a moja wilka miłość odejdzie... A jeśli obie kocham tak sam i nie potrafię wybrać? Słyszałem kiedyś, że należy słuchać głosu serca, bo ono zawsze ma racie. Tyle że jak słuchać jego głosu, gdy połowa mówi Ola, a reszta krzyczy Emma... Chciałbym teraz być takim pustym, nieczułym potworem. Może w tedy nie bolało by
mnie tak, jak teraz…
- Wybrać? – wyszeptałem leżąc już na swoim łóżku.
Przed oczami przelatywały mi wszystkie wspominania z ostatnich paru tygodni…
Dzień kiedy poznałem Emmę.. Chwilę gdy poczułem coś do Oli… Pierwszy pocałunek
z Emmą… Dziwne zachowanie Oli… I wiele innych rzeczy. Zacząłem coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu że nie potrafię wybrać.. Nie!? To nie możliwe! Przecież na którejś musi mi zależeć
bardziej! Tylko na której?
W mojej głowie
pojawiło się mnóstwo pytań i na moje nieszczęście nie miałem ani jednaj
odpowiedzi… Założyłem słuchawki na uszy i ogłosiłem muzykę. Może ona da mi
ukojenie… Zawsze mi pomagała, możliwe że i tym razem da mi właściwą odpowiedź. Z czasem moje powieki zrobiły się coraz cięższe, aż w końcu
opadły…