19 sierpnia 2015

Dedyk dla Marioli cz.2

Hej!
   Dziękuję za komentarze ;) Zgodnie z obietnicą o to kolejna część imagina dedykowanego dla Marioli :D
Pozdrawiam
i
miłego czytania
<3
__________________________________________

Mariola:
   Kolejny okropny dzień w szkole. Jak zwykle siedziałam sama w ławce i jako jedyna słuchałam wykładu pani z matematyki. Niestety chodziłam z Abrahamem tylko na dwie lekcje, więc na pozostałych siedziałam sama. Bo przecież nikt nie chce siedzieć z takim kujonem jak ja…
   Zadzwonił dzwonek./zebrałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy.
- Cześć! – Krzyknęłam na przywitanie do Abrahama.
   Nic nie odpowiedział – Nie słyszał, czy co? – Chciałam podejść do niego, ale ktoś na mnie wpadł. Przewróciłam się, a moje książki wypadły mi na podłogę.
- Uważaj jak łazisz! – Krzyknął jakiś chłopak.
    Chciałam mu odpowiedzieć, że to przecież jego wina. Ale jestem zbyt nieśmiała, więc skuliłam się i zaczęłam zbierać porozrzucane książki. Chłopak tylko parsknął i poszedł dalej. Podniosłam się i poszłam pod klaę, gdzie miałam mieć hiszpański.
^^^^^^
Abraham:
   Właśnie rozmawiałem z kumplami, gdy zobaczyłem Mari. Obiecałem Dianie, że nie będę z nią już gadał. Udałem więc, że nie słyszę jak się ze mną wita. Wiem to głupie, ale zależy mi na Dianie. Mariola na pewno to zrozumie. Poza tym morze uda mi się zmienić nastawienie Diany do Mari.
   By uniknąć spotkania z Mariolą szybko poszedłem na drugie piętro.
- Cześć skarbie. – Przywitała się Diana.
- Cześć. – Pocałowałem ją w policzek.
- Coś się stało? Masz jakąś smutną minę.
- Bo Mariola…
- No nie… - Przerwała mi. – Mówiłam ci, Ona nie jest warta twojej przyjaźni.
- Diana…
- Co Diana?! Abrahama, Ona jest nikim! Rozumiesz! Jest nędznym kujonem i pupilkiem nauczycieli!
   Nie lubiłem się z nią kłócić.
- Masz racje. – Powiedziałem.
- Ja zawsze mam racje. – Uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
   Może faktycznie przyjaźnię się z Nią, tylko z litości.. Nie.. Przecież znam Mari od dziecka! Tylko ona jedyna, nic nigdy ode mnie nie chciała. Nie tak jak inni..
- No! Nie rozmawiajmy już więcej o tej kujące. – Powiedziała Diana i złapała mnie za rękę. – A może teraz pójdziemy gdzieś razem? – Zaproponowała.
- Wagary? – Zapytałem.
- Oczywiście, że nie. Po prostu zrobimy sobie dłuższą przerwę pomiędzy lekcjami. – Uśmiechnęła się.
- Skoro tak to ujmujesz..
    Nigdy wcześniej nie byłem na wagarach. Znaczy na dłuższej przerwie po między lekcjami. Jednak Diana ma dar przekonywania. W sumie to nic złego, raz na jakiś czas zrobić sobie przerwę.
^^^^^^^^^^
Mariola:
   Dziwne, już pięć minut po dzwonku, a Abrahama dalej nie ma. To nie w jego stylu. A może mu się coś stało.. Przecież nie mógł urwać się z lekcji. To dobry chłopak, a Diana nie ma na niego, aż takiego wpływu. A może ma.. Chyba pierwszy raz w życiu nie wiedziałam o czym była lekcja. Przez cały hiszpański zastanawiałam się co z Abrahamem.
   Gdy lekcja się skończyła, poszłam Go szukać. Obeszłam całą szkołę i nigdzie go nie było. Wstydziłam się kogokolwiek zapytać czy Go widzieli. W sumie, pewnie i tak by mi nikt nie odpowiedział. Poszłam do gabinetu pielęgniarki, ale tam również go nie było. Wyjęłam telefon i wybrałem jego numer. Niestety na próżno. Połączenie zostało odrzucone.
- Co on wyrabia.
   Zadzwonił dzwonek i musiałam iść na lekcję. Niestety na fizykę chodziłam sama. I nie wiedziałam, czy tym razem Abraham zjawił się na lekcji.
^^^^^^
Abraham:
- I jak podobała się przerwa? – Zapytała Diana, gdy wchodziliśmy na teren szkoły.
- Było świetnie.
   Diana zaśmiała się.
- Musimy częściej robić sobie przerwy. – Powiedziała i znów się zaśmiała.
  Uśmiechnąłem się do niej.
  Całe dwie lekcje spacerowaliśmy po parku. Było tak romantycznie. Dina była niesamowita.
- Abraham! Co się z tobą dzieje? Czemu nie odbierasz? – Usłyszałem krzyk Marioli.
   Spojrzałem na Dianę. Kręciła głową. Jej wzrok mówił: Zignoruj ją. Tak zrobiłem. Wziąłem Dianę za rękę i ignorując Mari odszedłem.
   Nie dała za wygraną. Podbiegła do nas i zagrodziła nam drogę.
- Czemu mnie ignorujesz? – Zapytała już spokojniejszym głosem.
- Bo ma cię dość! – Powiedziała Diana.
- To prawda? – Zapytała mnie Mari.
   Zawahałem się.
- Tak! – Powiedziała nagle Diana.
- Nie ciebie pytałam. – Mariola spojrzała na mnie. – Abraham powiedz coś. – Zażądała.
- Tak mam cię dość! Zadowolona?! – Wykrzyknąłem bez zastanowienia.
- Przecież jesteśmy przyjaciółmi. – Powiedziała, a Diana prychnęła.
- Serio myślałaś, że będziecie się dalej przyjaźnić?! – Wtrąciła się Diana. – Ktoś taki jak ty, nie jest wart przyjaźni! Jesteś nikim!
- Też tak uważasz? – Zapytała mnie Mari.
- Tak.
^^^^^^^
Mariola:
   Te słowo zabolało bardziej, niż gdyby wbił mi sztylet w serce. Poparzyłam na nich. Diana cieszyła się tryumfalnie,  a Abraham miał kamienną twarz. Wyglądał tak jakby, to go nie ruszało. Najchętniej rozpłakała bym się. Nie! Nie mogę tak zrobić. Nie mogę okazać słabości. Nie dam im tej satysfakcji. Wzięłam wdech.
- W takim razie, nie jesteśmy już przyjaciółmi. Więcej nie będę cię niepokoić. – Powiedziałam spokojnie i odeszłam.
   Właśnie straciłam przyjaciela. Jedyną osobę na której mogłam polegać i dzięki której jeszcze nie zwariowałam w tej szkole. Diana mi go zabrała…


4 komentarze:

  1. Wracam za chwilę! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem! ^^ Przeczytałam imagin i stwierdzam, że jest naprawdę super! *.*
      Z czystym sumieniem mogę powiedzieć ci, że piszesz coraz lepiej! ^^ Rozwinęłaś się! <3
      Ale ten Abraham mnie wkurzył! Jak on mógł wybrać tą idiotkę i zakończyć przyjaźń z Mariolą?! Debil! Głupi debil, który powinien się ogarnąć! *.* Ugh... Gdyby nie ta wstrętna świnia Diana, na pewno nie doszłoby do tego! *.*
      Biedna Mari... Mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzi... Nie potrzebuje go! Da sobie radę sama! Chociaż i tak Abri na pewno zrozumie swój błąd i będzie przepraszał na kolanach! :D A przynajmniej mam taką nadzieję! *.*
      Ta część była tak samo genialna, jak pierwsza! :3 Już nie mogę doczekać się kolejnej! ^^ Będzie kolejna, prawda? Mam nadzieję... ^^
      Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham! <3
      Pozdrawiam, życzę weny i z wielką niecierpliwością czekam na kolejną! :D
      P.S. A jak już skończysz ten imagin, to napiszesz coś dla mnie? Najlepiej byłoby, gdyby główna bohaterka miała na imię Angel... I koniec byłby smutny! *.* Jesteś w stanie to zrobić? Byłabym wdzięczna! :3
      http://destronado-am.blogspot.com/

      Usuń
    2. Dziękuję ci bardzo <3 gdy czytam takie komentarze mam większy zapał do pracy :) dziś była u mnie kol, więc nie miałam czasu nic napisać :( ale jutro dodam kolejną część :D
      Jasne że napiszę ;) , nie ma żadnego problemu ;)

      Usuń
    3. Ooo... dobrze wiedzieć, że cię motywuję! :* Oczywiście nadal będę komentować twoje dzieła! ^^
      Już nie mogę doczekać się kolejnej części! I oczywiście imagina dla mnie! <3

      Usuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)