- Nie! – Odpowiedziała szybko.
- Co? Czemu? – Zapytałem ze
smutkiem.
- Bo nie! – Powiedziała stanowczo.
Wtedy złapałem ją za rękę i spojrzałem jej w
oczy.
- A jeśli ładnie poproszę?
- Hm…. To wtedy.. Nie! – Wyrwała
się. – Zostaw mnie w spokoju! – Krzyknęła i pobiegła do domu.
Ta
dziewczyna jest cudowna! – Pomyślałem. – Na pewno się nie poddam, będzie moja! – Szepnąłem sam do siebie.
****
- To co mam robić? – Zapytałem
mojego najlepszego kumpla, który był wtajemniczony w całą tą sytuacje. – To pierwsza
dziewczyna która mi odmówiła! A im bardziej ona się opiera, tym bardziej mi się
podoba! – Usiadłem zrezygnowany na fotelu.
- Spokojnie. – Poklepał mnie
po ramieniu. – Jak będziesz nalegał w końcu odpuści i się zgodzi, zobaczysz!
- Myślisz?
- No jasne! W końcu jesteś
Abraham Mateo!
- Masz racje!
- To leć do sklepu, kup jakieś
kwiaty czy coś i idź do niej!
- Kwiaty? Po co?
Przewrócił oczami.
- Dziewczyny lubią
takie bzdety. To zawsze na nie działa.
- Serio? – Zapytałem głupio.
- Jasne. Nigdy nie kupowałeś
dziewczynie kwiatów?
- Nie zazwyczaj to - wskazałem na siebie -
wystarcza.
- Szczęściarz. – Stwierdził.
****
Zrobiłem tak jak kazał. Kupiłem śliczne
kwiaty <przynajmniej tak twierdziła pani z kwiaciarni> i znów poszedłem pod jej dom.
- Nie! Znowu ty?! – Krzyknęła,
gdy mnie zobaczyła.
- Tak. – Uśmiechnąłem się
łobuzersko. – To dla ciebie. – Wręczyłem jej kwiaty.
Zrobiła pytającą minę, ale przyjęła kwiaty.
- Umówisz się teraz ze mną? –
Zapytałem dalej się uśmiechając.
Miałem nadzieje że teraz się zgodzi.
- Nie.
A jednak dalej odmawia.
- Czemu? – Zapytałem marszcząc
brwi.
- Myślisz , że jak dasz mi
kwiaty to od razu się na wszystko zgodzę?!
- A nie?
Uniosła
jedną braw.
- Nie!
- To co mam zrobić? –
Zapytałem.
- Odczepić się! –
Zaproponowała.
- Nie tego nie zrobię. – Powiedziałem
stanowczo.
Westchnęła.
- Dlaczego? – Zapytała zrezygnowana.
- Bo jesteś wyjątkowa. – Powiedziałem
patrząc jej w oczy.
- Przestań!
- Co?
- Przestań wciskać mi te kity!
– Krzyknęła zdenerwowana. – Odczep się! – Zażądała.
- Nie!
- Yyy… - Zezłoszczona podeszła
bliżej a potem z całej siły nadepnęła mi na nogę.
- Ała! - Wrzasnąłem z bólu
<miała dziewczyna siłę >, a ona gdyby
nigdy nic po prostu odeszła.
Wściekły z bolącą nogą
wróciłem do domu gdzie zamknąłem się w pokoju.
****
Wyjąłem komórkę i zadzwoniłem
do przyjaciela.
- Hej. – Odebrał po 3 sygnale.
- To jakaś masakra! – Krzyknąłem do komórki.
- Co się stało?
Opowiedziałem mu o całym
zajściu przed jej domem. Stwierdził, że za mało się starałem i pewnie ona nie
lubi kwiatów. Dlatego następnym razem kazał mi kupić czekoladki.
- Myślisz, że się uda? – Zapytałem niepewny jego planu.
- Jasne. – Odparł.
- Wcześniej też tak mówiłeś.
- Zaufaj mi. – Powiedział i się rozłączył.
Westchnąłem.
****
Następnego dnia zrobiłem tak jak
kazał. Tym razem gdy mnie zobaczył nie był zdenerwowana, tylko zaskoczona. Pewnie myślała, że już dałem sobie spokój....
Niestety reszta zdarzeń była taka sama jak w wczoraj. I znów wracałem do domu z bolącą nogą.
Weszłam do pokoju, trzaskając drzwiami. Usłyszałem dźwięk
mojej komórki, wiec podniosłem ją. Okazało się, że dostałem SMS-a.
- Dziwne. Nie znam tego numeru. – Powiedziałem i przeczytałem SMS-a.
,,Jeśli się
zgodziła, to gratuluję! :D A jeśli znów
ci odmawiał, to mi przykro. :( Pamiętaj nie poddawaj się i nie
martw się, próbuj aż do skutku. Zobaczysz w końcu się zgodzi. – Twój kumpel
;)”
- Jasne... – Pomyślałem. Położyłem komórki i rzuciłem się
na łóżko. – Co ja mam zrobić? Odpuścić....– Zapytałem sam siebie.
****
Nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
Przyśniła mi się moja piękna brunetka z warkoczem.
Siedzieliśmy sobie w
kawiarni i piliśmy herbatkę. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się z moich żartów. Było
tak pięknie. Trzymałem ją za rękę i patrzyłem prosto w jej śliczne brązowe
oczy. Już otworzyłem usta by powiedzieć jak ślicznie wygląda, gdy uświadomiłem
sobie straszną rzecz..
****
Zerwałem się z łóżka.
- Przecież ja nawet nie wiem jak ona się nazywa! Jak mogłem nie zapytać
o tak ważną rzecz! – Skarciłem sam siebie i wybiegłem z pokoju.
________________________________________________________________________
Heej! ^^
Obiecałam i dotrzymałam słowa :D oto kolejna część imagina ;)
Mam nadzieję, że się spodoba ;) Jeśli jest słabe to piszcie w kom swoje uwagi ;)
I mam takie jedno małe pytanie...
Ja czytam i nie moge się doczekać co będzie dalej ;-)
OdpowiedzUsuń