11 lipca 2015

Destino - V (Koniec?)

- Wiesz, jesteś pierwszą osobą, która próbuje mi pomóc. – Powiedziała smutno.
    Uśmiechnąłem się do niej pocieszająco.
- Teraz tylko jak, by ci tu pomóc… - podrapałem się w głowę – mam! – Krzyknąłem nagle.
- Co masz? – Zapytał.
- Pomysł. Posłuchaj ja pójdę do twojej siostry i udam, że nic nie wiem i dalej jestem pod jej.. hm.. władza? No i wybadam co trzeba zrobić, żeby cię uwolnić. Genialne!
- Nie! Niebezpieczne! – Protestowała.
- Oj nic mi nie będzie! – w sumie, to sam nie do końca wierzyłem w powodzenie mojej ,,misji”, ale musiałem jej pomóc. Próbowałem nie dać po sobie poznać swych wątpliwości i stechu. – Poza tym nie mam innego pomysłu.
- Jak to nie przecież możemy… No dobra, nic nie mam. – westchnęła – To jak to rozegramy?
- Może niby będę przed tobą uciekał i wpadnę do domu z krzykiem. Na bank nam uwierzy! – a raczej powinna uwierzyć..
- Ok.
- Czekaj?
- Tak?
- Właściwie to jak masz na imię? - Zapytałem znienacka.
- Samanta.
- O miło mi. – Uśmiechnąłem się i podałem jej dłoń. – Abraham.
    Duch z lekko dziwonią miną podał mi rękę.
- No to cześć! – Pożegnałem się i zacząłem krzyczeć. – Aaaaaa.. Ratunku, gonie mnie… To coś mnie goni!! Pomocy!! – Nie chcę się chwalić, ale świetnie mi to wyszło sam prawie uwierzyłem, że się boje. Jestem świetny! – pochwaliłem się.
- Co się stało? – Zapytała jak tylko wbiegłem do środka.
- To coś.. Było tam. – Wskazałem panicznie na ogród.
- Co? – Zapytała zdziwiona.
- Nie wiem, takie straszne coś!
- Oh.. Chyba wiem o czym mówisz. – Podeszła do mnie i spojrzała mi w oczy. – Nie martw się tu nic ci nie grozi. -Wyszeptała słodkim, ciepłym głosem.
    Nagle poczułam jakieś dziwne uczucie. Jakaś dziwna siła próbowała mną zawładnąć. Na szczęście bez większych przeszkód oparłem się jej.
   Więc tak to działa… - Żeby nie wzbudzać podejrzeń zacząłem się zachowywać, tak jakbym był pod jej wpływem.
- Tak. – Powiedziałem.
    Ona jednak gwałtownie się odsunęła ode mnie.
    Zrobiłem coś nie tak?!
- Kłamca! Jak.. jak to możliwe!? – Zaczęła wrzeszczeć, wręcz nieludzkim głosem.
    Wiedziałem, że robi się gorąco. Zaczem się więc ewakuować.
- Ty! – Spojrzała na mnie.
    Próbowałem otworzyć drzwi i uciec, ale nie mogłem, były zamknięte. Potem zorientowałem się, że coś, nie pozwala mi się ruszyć. Dziewczyna patrzyła na mnie, morderczym wzrokiem.
- Żegnaj świecie. – Wyszeptałem.
- Nikogo nie żegnaj! – Krzyknął tajemniczy głos.
    To była Samanta. Ucieszyłem się na jej widok.
- Zostaw chłopaka!
- O, jak się odważna zrobiła! – Wrzynała zła kopia Samanty.
- Zostaw go bo..
- Bo co?! – Przerwała Jej.
    Jej diaboliczny wzrok przeniósł się ze mnie na Samantę – Przecież ona jej nie da rady. Muszę jej pomóc! – Ze wszystkich sił próbowałem się uwolnić. Robiło się coraz gorzej. Zjawa, która wydawała się być tą dobrą, wcale nią nie była. – Pozory mylą… Napis! -  Nagle przypomniał mi się, ten napis pod obrazem: ,, Nie zawsze …… oznacza zło, a  nie ….. oznacza dobro” -  Już wiem jak go dokończyć!- Pomyślałem i wykrzyczałem:
- Nie zawsze czerń oznacza zło, a nie zawsze biel oznacza dobro!
    Gdy tylko wypowiedziałem to zdanie siła, która mnie trzymała osłabła i wyrwałem się.
    Zły duch wpadł w szał.
- Powinnam od razu cię zlikwidować! – Wrzasnęła w stronę Samanty i cisnęła w nią jakimś jasnym promieniem.,
- Samanta! – Krzyknąłem.
    Bez namysłu rzuciłem się ,by osłonić Ją.
    Jasny promień rozbłysnął. A ja padłem bezwładnie na podłogę, czując tylko okropny bul w sercu.

__________________________________
Hej! :D
O to obiecany imagin ;) Mam nadzieje, że was zaciekawi i przestraszy ;) 
I to już hyba koniec... ;)
POZDRAWIAM ;*

2 komentarze:

  1. Ale? Co z nim?
    Żyję? A jeśli nie?
    Co z Santaną i tą złą?
    Tyle pytań, tak mało odpowiedzi???
    Straszny i to jak! Mam ciarki :D
    Bardzo fajny, może dasz jeszcze jakiś epilog lub zaczniesz szybciutko pisać nowy, mam nadzieję, że podobny Destin/o :D <3
    Buziaki :*
    Wika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę ci nic zdradzić:/ ale na pewno epilog będzie ;) tylko nie wiem kiedy :(

      Usuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)