17 stycznia 2015

Historia bez hepi endu.. Cz. VI



   Hej! ^^ Na początku przepraszam, że tak długo musieliście czekać na kolejną część :( ale nie miałam czasu na pisanie. Cały tydzień (łącznie z ubiegłym weekendem) zakuwałam (wiecie koniec półrocza, poprawki itp..) Na szczęście to już za mną :D
_______________________________________________________
    Odwróciłem się w ich stronę.
- Co się stało?! – Podbiegłem do nich.
    (Ti) leżała na scenie i trzymała się za rękę, drabie spadła ze sceny, a Maxi stał jak wryty i spoglądał to na Mrco to na (Ti).
    Nie odpowiedzieli mi. Przyjrzałem się (Ti) – Czyżby ona płakała, nie to nie możliwe.- Jednak po jej policzkach płynęły łzy. Podszedłem i ukucnąłem obok niej.
    Maxi natomiast zszedł ze sceny, podniósł drabinę i odstawił ją bez słowa na miejsce.
- Co się stało? – Zapytałem ich ponownie.
    Po jakimś czasie (Ti) odpowiedziała.
- Zrzucił mnie z drabiny! To się stało!
- Nie prawda! – Zaprzeczył Maxi wracając do nas, a potem dodał. – Sama spadła! Ja nie miałem z tym nic wspólnego. Pewnie jest niezdarą i tyle.
- Ja niezdara!?
- TAK!
- Potrząsnąłeś drabiną! Każdy by spadł!
- Ja nawet nie dotknąłem tej drabiny! – Zapewniał, (Ti) zaczęła płakać – Nie dość, że niezdara to jeszcze beksa. – Prychnął.
    (Ti) spojrzała na mnie, jej oczy mówiły ,,Uwierz mi”. Nie wiedziałem co mam zrobić. – Uwierzyć przyjacielowi, którego znam od dawna, czy dziewczynie która tak bardzo zawróciła mi w głowie. Miałem mętlik w głowie. Przecież (Ti) nie ma żadnych powodów, by kłamać, natomiast Maxi…. Nie to nie możliwe żeby mógł to zrobić! Nie... On taki nie jest..  Z moich wewnętrznych rozterek wyrwał mnie głos Bena (który pojawił się nie wiadomo z kąt).
- Maxi mówi prawdę, nawet nie dotknął drabiny. Ona sama spadła. – Ben wskazał na (Ti).
- Widzisz mam światka. – Powiedział Maxi.
- Oni kłamią! – Upierała się (Ti). – Uwierz mi! – Zwróciła się do mnie.
- (Ti) mamy świadka. Czemu nadal brniesz w te kłamstwa? – Zapytał Maxi.
- Ale… - Zaczęła (Ti), ale nie dokończyła.
- Nie wiem Czemu mnie oskarżasz o coś takiego…. Ale wybaczam ci to. – Oznajmił Maxi.
- Wybaczasz mi!? –Wycedziła przez łzy, potem zwróciła się do mnie. – Czy ty też uważasz mnie za kłamczuchę i niezdarę?
- Nie jesteś niezdarą! – Zapewniłem.
- A komu wierzysz? Mnie – wskazał na siebie Maxi – czy jej?
      W takich sytuacjach nikt nie chce się znaleźć. Ten wybór jest najtrudniejszy… Przyjaciele… Dziewczyna… Ale przecież Ben widział wszystko, a on nie kłamie. Nie jeśli chodzi o tak ważne sprawy.
     Westchnąłem.
- Chciałbym ci wierzyć, ale przecież Ben widział ten wypadek. Może po prostu drabina sama niechcący się zachwiała, a Maxi stał obok i może dlatego pomyślałaś, że to on. – Powiedziałem w końcu.
- Czyli mi nie wierzysz, ok. – Wstała i wykrzywiła się z bólu a potem złapała się za rękę.
- Coś się stało? – Zapytałem.
    To w jaki sposób trzymała się za rękę i ta mina… Były niepokojące.
- Nic! – Burknęła, po czym  bez słowa wyszła.
    Pobiegłem za nią. Dogoniłem ją przed budynkiem.
- Poczekaj! – Krzyknąłem.
    Odwróciła się w moją stronę. Była zapłakana, tusz spływał jej razem ze łzami po policzku. A od tego całego płaczu miała zaczerwienione oczy. I wciąż trzymała się za prawą rękę.
    Dziewczyna spojrzała mi w oczy.
- A jednak się pomyliłam. Ale to już był ostatni raz, więcej tego błędu nie po pełnie. – Powiedziała i odeszła.
    Nie miałem pojęcia co to zaznaczyło. – Czyżby chodziło o mnie? Czy to ja byłem tym błędem – Zapytałem samego siebie. Z tego wszystkiego nawet nie zauważyłem w którą stronę poszła. Westchnąłem i poszedłem przed siebie…

*****

   Spacerowałem bez celu po parku. Wciąż rozmyślając, tak wiele pytań krążyło mi po głowie – Czy podjęłam dobrą decyzję? Co jeśli ona miała rację? – nie wiedziałem też co mogły znaczyć jej słowa. Im dłużej spacerowałem tym więcej pytań i wątpliwości się pojawiało. Miałem tylko nadzieję, że jeśli popełniłem błąd Ona mi go wybaczy…….

_____________________________________________________________
Przepraszam, że to takie krótkie ale zależało mi na tym by w tym miejscu się właśnie załączyło  ;) następnął część dodam może jutro, ale niczego nie obiecuje ;)

10 komentarzy:

  1. Nareszcie! Huraaaa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać Twoje opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogłam sie doczekać :D Mam nadzieje że jutro dodasz następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. plisssssssssssss dodaj to teraz :-P :-D :-* 8-) :-) :-)) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham te opowiadania :) świetnie piszesz <3 kiedy next ???

    OdpowiedzUsuń
  6. dlaczego dopiero w piątek?!?!?!?!!?!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w inne dni nie mam kiedy :( za późno ze szkoły wracam :(

      Usuń
  7. Miśka (tzn, Kicia) ! Świetnie piszesz! :D Tylko tak dalej ! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze ;)