O to długo wyczekany przez was imagin dedykowany Dolor! Trochę krótki, ale następny będzie dłuższy ;) Tak jak obiecałam wstawiam go dziś!
Trochę późno...ale jak to mówią: ,,Lepiej późno niż w cale!" :D
A oto on:
___________________________________
Pięć dni później
Od czasu gdy zemdlała nie widziała się, już z ukochanym. Nie mogła, nie
potrafiła ponownie spojrzeć mu w oczy. Musiała to wszystko przemyśleć w samotności,
z dala od wszystkiego tego co złe. Zwłaszcza teraz… gdy borykała się z wielkim problemem rodzinnym, który
miał zadecydować o jej losie….
On próbował dowiedzieć się co się stało. Ale wszyscy milczeli…. Nikt nie
chciał Mu tego wyjaśnić… Lekarz co prawna uspokajał go, że to NIC takiego, oraz
że omdlenie Jego ukochanej nie jest spowodowane zaistniałą sytuacją w ogrodzie,
tylko czymś innym. Lecz Abraham wgłębi duszy wiedział, że jest odpowiedzialny
za to wszystko…
Gdy zaraz po wypadku zjawił się w domu
Angel zastał tylko zamknięte drzwi i napis: ,,Na sprzedaż”. Dzwonił do Niej
wiele razy.. Nie odbierała.. Jakby zapadła się pod ziemię.. Abraham nie mógł
tego znieść. Próbował wszystkiego.. ale pomału już tracił nadzieje. Zamknął się
w sobie i odizolował się od wszystkich fanów, nawet od rodziny.
Susana mogła triumfować. W końcu Jej się
udało. Angel nie chciała znać Abrahama, a ten nie mógł się z nią skontaktować.
Jednak gdy kobieta patrzyła na swojego syna… Nie umiała się. Nie była złą
osobą, chciała dla Niego jak najlepiej. Widząc w jakim stanie jest teraz, zaczęła
rozumieć, że popełniła błąd rozdzielając zakochanych…
- Wybacz mi… - Szepnęła do syna
przez drzwi do jego pokoju i odeszła.
Sofia również czuła się okropnie… Żałowała
swej decyzji… ,,Nie powinnam była zgadzać się na tą całą intrygę!” –
Wrzeszczała na siebie. Nie mogła sobie darować! Już nie wytrzymywała… Musiała
to z siebie wyrzucić.
- Jak to chcesz powiedzieć
prawdę?! – Wrzeszczała poirytowana Pani Susana.
- Nie mogę tak dłużej! Czuję…
Czuję, że zaraz ,,wybuchnę”! – Sofia rozpłakała się.
- No już uspokój się. –
Powiedziała spokojnie, podając Jej chusteczkę.
Dziewczyna otarła łzy. Kobieta westchnęła.
- I co ty chcesz Mu powiedzieć?
Hm.. Przecież znienawidzi Cię! – wzięła wdech – Mnie pewnie zresztą też.
- Popełniłam błąd..
- Ja też. – przerwała Jej – Ale co
się stał, to się nie odstanie. – powiedział surowo – Masz milczeć, jak grób. Nic
nie zrobiłaś, jasne?! Ja nie kazałam Mu Cię całować i wyznawać miłości! Sam to
zrobił! A ty nie miałaś na to, żadnego wpływu!
- Ale…
- Cicho! – uciszyła ją – A teraz
się uspokój i spakuj. Jutro wracasz do domu. Zrozumiano?
- Tak. – Otarła resztę łez i
wyszła.
Wychodząc wpadła na Abrahama.
- Sorry, nie zauważyłem…
- Abraham. – przerwała mu – Od czasu..
No wiesz… Unikasz rozmów za mną, a musimy porozmawiać…
Abraham nie był jeszcze gotowy na tę rozmowę.
Wiedział jednak, że prędzej czy później będzie musiał z nią porozmawiać.
- Sofia.. To co się tam stało.. –
zaczął -To był błąd. Ja nie mówiłem TEGO do ciebie. Znaczy.. mówiłem do ciebie
ale, nie do ciebie. – dziewczyna spojrzał nie niego pytająco, westchnął – Wiem to
bezsensu, ale nie potrafię ci tego wyjaśnić… Nie umiem.
Dziewczyna złapała Go za ramię.
- Powinnam Cię przeprosić to moja
wina..
- Nie masz za co przepraszać. –
westchnął - To ja cię pocałowałem. – przyznał.
- No ale gdyby..
- Czy naprawdę musimy o tym
rozmawiać? Nie ważne kto tu zawinił! Ważne, że Angel nie chce mnie teraz znać! –
W jego oczach pojawiły się łzy.
Sofia podał mu chusteczkę.
- Zależy ci na niej.. - stwierdziła
- Nawet nie wiesz jak bardzo…
- Tsa.. Muszę iść. – powiedział
nagle.
Pożegnała
się, ubrała i wyszła z domu. Szła przed siebie. Z jednym celem : Znaleźć Angel. Musiała odkupić swoje
winy. ,,Nawet gdybym miał przeszukać cały
kraj znajdę JĄ!” postanowiła.
Nie tylko Abraham przeżywał teraz depresje.
Angel wcale nie była w lepszym stanie. Choć próbowała, nie umiała wytłumaczyć
sobie zachowania ukochanego. Wiedziała, że ukrywanie się to tchórzostwo, że
powinna stanąć z problemem twarzą w twarz i ostateczni zakończyć tę sprawę.
Lecz bała się.. Bała się, że Abraham już jej nie kocha i to co zobaczył okaże
się prawdą. Poza tym nie miał już siły. Musiała odpocząć i zebrać myśli.
Została sama..
Bez chłopaka..
Bez rodziców..
__________________________________________________
Mam nadzieje, że się podobało ;)
oraz, że było warto czekać ;)
Pozdrawiam ;*
i
dobrej nocki życzę :D
PS.Plosę.. głosujcie w nowej ankiecie ;) Z góry dziękuję :*
Wrócę na pewno ;)
OdpowiedzUsuńWrócę kochana! :*
OdpowiedzUsuńTen imagin jest po prostu genialny! <3 A ty piszesz pięknie! ^^
UsuńBiedny Abraham... Biedna Angel... Strasznie im współczuję! *.* Ale Sad End'y kocham, więc wiesz... :3
Kiedy będzie kolejna część? Mam nadzieję, że jeszcze dziś... ewentualnie jutro rano! <3 Bardzo chciałabym ją przeczytać! Na serio interesują mnie dalsze losy bohaterów! :3
Kocham, kocham, kocham! <3
I chciałam jeszcze zapytać... co będziesz pisać, gdy skończysz dedyk dla mnie? Masz już jakiś pomysł? Albo kolejne zamówienie? :3
http://destronado-am.blogspot.com/
Bardzo dziękuję ;* Jak się wyrobię to jeszcze dziś dodam kolejną część ;) I chyba mam jeszcze jedno zamówienie ;) i mam już pomysł... zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Usuń