25 września 2015

Depresja - dedyk dla Dolor

Hejka!
O to długo wyczekany przez was imagin dedykowany Dolor! Trochę krótki, ale następny będzie dłuższy ;) Tak jak obiecałam wstawiam go dziś! 
Trochę późno...ale jak to mówią: ,,Lepiej późno niż w cale!" :D
A oto on:
___________________________________
Pięć dni później
   Od czasu gdy zemdlała nie widziała się, już z ukochanym. Nie mogła, nie potrafiła ponownie spojrzeć mu w oczy. Musiała to wszystko przemyśleć w samotności, z dala od wszystkiego tego co złe. Zwłaszcza teraz… gdy  borykała się z wielkim problemem rodzinnym, który miał zadecydować o jej losie….
   On próbował dowiedzieć się co się stało. Ale wszyscy milczeli…. Nikt nie chciał Mu tego wyjaśnić… Lekarz co prawna uspokajał go, że to NIC takiego, oraz że omdlenie Jego ukochanej nie jest spowodowane zaistniałą sytuacją w ogrodzie, tylko czymś innym. Lecz Abraham wgłębi duszy wiedział, że jest odpowiedzialny za to wszystko…
    Gdy zaraz po wypadku zjawił się w domu Angel zastał tylko zamknięte drzwi i napis: ,,Na sprzedaż”. Dzwonił do Niej wiele razy.. Nie odbierała.. Jakby zapadła się pod ziemię.. Abraham nie mógł tego znieść. Próbował wszystkiego.. ale pomału już tracił nadzieje. Zamknął się w sobie i odizolował się od wszystkich fanów, nawet od rodziny.
    Susana mogła triumfować. W końcu Jej się udało. Angel nie chciała znać Abrahama, a ten nie mógł się z nią skontaktować. Jednak gdy kobieta patrzyła na swojego syna… Nie umiała się. Nie była złą osobą, chciała dla Niego jak najlepiej. Widząc w jakim stanie jest teraz, zaczęła rozumieć, że popełniła błąd rozdzielając zakochanych…
- Wybacz mi… - Szepnęła do syna przez drzwi do jego pokoju i odeszła.
    Sofia również czuła się okropnie… Żałowała swej decyzji… ,,Nie powinnam była zgadzać się na tą całą intrygę!” – Wrzeszczała na siebie. Nie mogła sobie darować! Już nie wytrzymywała… Musiała to z siebie wyrzucić.
- Jak to chcesz powiedzieć prawdę?! – Wrzeszczała poirytowana Pani Susana.
- Nie mogę tak dłużej! Czuję… Czuję, że zaraz ,,wybuchnę”! – Sofia rozpłakała się.
- No już uspokój się. – Powiedziała spokojnie, podając Jej chusteczkę.
    Dziewczyna otarła łzy. Kobieta westchnęła.
- I co ty chcesz Mu powiedzieć? Hm.. Przecież znienawidzi Cię! – wzięła wdech – Mnie pewnie zresztą też.
- Popełniłam błąd..
- Ja też. – przerwała Jej – Ale co się stał, to się nie odstanie. – powiedział surowo – Masz milczeć, jak grób. Nic nie zrobiłaś, jasne?! Ja nie kazałam Mu Cię całować i wyznawać miłości! Sam to zrobił! A ty nie miałaś na to, żadnego wpływu!
- Ale…
- Cicho! – uciszyła ją – A teraz się uspokój i spakuj. Jutro wracasz do domu. Zrozumiano?
- Tak. – Otarła resztę łez i wyszła.
       Wychodząc wpadła na Abrahama.
- Sorry, nie zauważyłem…
- Abraham. – przerwała mu – Od czasu.. No wiesz… Unikasz rozmów za mną, a musimy porozmawiać…
    Abraham nie był jeszcze gotowy na tę rozmowę. Wiedział jednak, że prędzej czy później będzie musiał z nią porozmawiać.
- Sofia.. To co się tam stało.. – zaczął -To był błąd. Ja nie mówiłem TEGO do ciebie. Znaczy.. mówiłem do ciebie ale, nie do ciebie. – dziewczyna spojrzał nie niego pytająco, westchnął – Wiem to bezsensu, ale nie potrafię ci tego wyjaśnić… Nie umiem.
    Dziewczyna złapała Go za ramię.
- Powinnam Cię przeprosić to moja wina..
- Nie masz za co przepraszać. – westchnął - To ja cię pocałowałem. – przyznał.
- No ale gdyby..
- Czy naprawdę musimy o tym rozmawiać? Nie ważne kto tu zawinił! Ważne, że Angel nie chce mnie teraz znać! – W jego oczach pojawiły się łzy.
   Sofia podał mu chusteczkę.
- Zależy ci na niej.. - stwierdziła
- Nawet nie wiesz jak bardzo…
- Tsa.. Muszę iść. – powiedział nagle.
    Pożegnała się, ubrała i wyszła z domu. Szła przed siebie. Z jednym celem : Znaleźć Angel. Musiała odkupić swoje winy. ,,Nawet gdybym miał przeszukać cały kraj znajdę JĄ!” postanowiła.
    Nie tylko Abraham przeżywał teraz depresje. Angel wcale nie była w lepszym stanie. Choć próbowała, nie umiała wytłumaczyć sobie zachowania ukochanego. Wiedziała, że ukrywanie się to tchórzostwo, że powinna stanąć z problemem twarzą w twarz i ostateczni zakończyć tę sprawę. Lecz bała się.. Bała się, że Abraham już jej nie kocha i to co zobaczył okaże się prawdą. Poza tym nie miał już siły. Musiała odpocząć i zebrać myśli. Została sama.. 
Bez chłopaka.. 
Bez rodziców.. 
Bez szans..
__________________________________________________
Mam nadzieje, że się podobało ;)
oraz, że było warto czekać ;)
Pozdrawiam ;*
i
dobrej nocki życzę :D
PS.Plosę.. głosujcie w nowej ankiecie ;) Z góry dziękuję :*

To już!!!

Dziś wyszła nowa piosenka Abrahama! Słuchaliście już jej? Ja tak! Jeśli jeszcze JEJ nie słuchaliście, to wiedzcie, iż jest ZAJEFAJNA!!!! <3 I love it!
A oto ona:

A Wam, podoba się ta piosenka, tak samo jak mnie?

24 września 2015

Aaaaa!

To już jutro! W końcu poznamy piosenkę :
,,Old School"
co w tłumaczeniu znaczy:
,,Stara Szkoła" 
Cieszycie się? Bo ja bardzo <3
Oraz jutro pojawi się kolejna część imaginu ;)
PS.Proszę abyście  wdział udział w ankiecie ;) Z góry dziękuję :*

22 września 2015

11 września 2015

,,It's You" - Tłumaczenie

Hej!
Dziś nie zdążyłam nic napisać :(
Ale jutro postaram się dodać kolejną część ;)
Dziś macie tu tłumaczenie piosenki: It's You" czyli ,,To ty"
_____________________
To Ty 
Ona jest huraganem

Równa wszytko przechodząc 
Jest kochaniem, jest wspaniała
Naturalna siła
Niebo i ziemia sprawia, że drżą
I szalona o niej
Patrzenie na nią jest jak sen na jawie
Jej blask może zostawić Cię ślepego
Dotykając jej stajesz się niewolnikiem jej ciała
Jest jak raj miedzy moimi palcami
Jest jak kochanie światła o poranku
Jest jak całowanie słońca
I kochanie to Ty 
Siła życia kochanie
I kochanie to Ty 
Która robi wszystko obracając się
I kochanie to ty 
Moja fizyka i chemia kochanie
I kochanie to Ty 
Po Tobie nie ma więcej
Ona jest wodą a ja pragnieniem
Jest podłogą moich stóp 
Jest panią, jest wspaniale
Patrzenie na nią jest jak sen na jawie
Jej blask może zostawić Cię ślepego
Dotykając jej stajesz się niewolnikiem jej ciała
Jest jak raj miedzy moimi palcami
Jest jak kochanie światła o poranku
Jest jak całowanie słońca
I kochanie to Ty 
Siła życia kochanie
I kochanie to Ty 
Która robi wszystko obracając się
I kochanie to ty 
Moja fizyka i chemia kochanie
I kochanie to Ty 
Po Tobie nie ma więcej
Hej cukiereczku 
Na końcu zdałem sobie sprawę, że jesteś Ty
Tylko Ty jesteś moją miłością 
Z Tobą nie istnieje strach
Zatrzymuje się czas z Tobą moje kochanie
Już nie wiem jak powiedzieć Ci, że Ty 
Jesteś siłą mojego życia, kochanie 
Kochanie, kochanie to Ty 
Która robi wszystko obracając się
Kochanie to Ty 
Siła życia, kochanie...

Wideo:

Karaoke:

Przeróbka Alvina:

6 września 2015

,,Kocham Cię.." - dedyk dla Dolor

Heeej!
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać :( ale przeprowadziłam się do cioci i trochę niepewnie się tu czuję.. poza tym nowa szkoła... i tak jakoś wyszło :( mam nadziej, że wybaczycie mi ;) O to nowa część imaginu dla Dolor ;D Mam nadzieje, że się wam spodoba :D
PS. Jeśli wstawię jutro nową część wybaczycie mi?
Miłych snów :*
________________________________________________
    Tym czasem znajomi dalej wspominali…
- A pamiętasz jak wpadłeś do kałuży! – śmiała się dziewczyna – To było takie zabawne!
- Taa.. Dla ciebie… - powiedział ponuro – Wiesz co, jesteś wredna! – oświadczył żartobliwie.
- Wiem! – dziewczyna wyszczerzyła zęby.
- I ja tam dzieci? – Zapytała nagle mama Abrahama.
- Dobrze proszę pani. – odpowiedział Sofia.
- Tak, właśnie.. Chwila! – Abraham zaczął się rozglądać  – A gdzie Angel?
- Wyszła pół godziny temu. – poinformowała go mama.
- Co? Jak to? – zapytał zszokowany.
- Nie zauważyłeś? – zapytała Go Sofii
- No nie, ale.. ale czemu wyszła. – podrapał się w głowę – O kurczę przepraszam.. – powiedział i szybko pobiegł do domu.
    Susana z jednej strony się cieszyła, dzięki Sofii, Abraham chodź na chwile zapomniał o Angel. Ale z drugiej strony… znów szybko sobie o niej przypomniał. – To będzie naprawdę trudne. – Pomyślała kobieta.
   Sofia nie bardzo wiedział co ma teraz zrobić. Abraham gdzieś poszedł, a trochę niezręcznie czuła się sam na sam z panią Susaną, po ostatniej rozmowie.
- To może ja już pójdę. – zakomunikowała dziewczyna i wstała.
- Czemu chcesz już iść? Zostań jeszcze. – zachęcała ją pani.
- Nie.. Naprawdę muszę już iść. – Powiedział i wyszła.
&&&
    Angel po powrocie do domu zamknęła się w swoim pokoju. Była mocno zdenerwowana i nie chciała tego pokazywać rodzicom. Była wściekła na swojego chłopka. Wciąż nie potrafiła zrozumieć jego zachowania. Dotąd nie widział świata poza nią… A gdy pojawiła się Sofii od razu zeszła na drugi plan. – Co jeśli.. to będzie się powtarzać… A jeśli Abraham wybierze Ją? Przecież znają się już tak długo.. i mają tyle wspólnego. A MY? Przecież znamy się od niedawna.. – Jej rozmyślenia przerwał SMS.
    Dziewczyna podniosła telefon. Dostała wiadomość od Abrahama.  Zaczęła czytać:

,,Hej skarbie. Przepraszam cię za to… Ja… No.. Nie wiem co się stało. Proszę jeśli się nie gniewasz to zadzwoń do mnie. Jeśli nie zadzwonisz zrozumiem. L ‘’

    Po przeczytaniu SMS dziewczynie od razu przeszła złość. Szybko wybrała numer.
    Abraham, gdy tylko zobaczył, że Angle dzwoni, szybko odebrał.
- Halo?
- Cześć Abraham.
- O! Słońce czyli się nie gniewasz? – Zapytał dla pewności.
- Trochę.
   Jego uśmiech zmalał.
- Skarbie naprawdę cię przepraszam.. Ja..
- Wiem. – przerwała Mu – Wybaczę ci pod jednym warunkiem.
- Jakim? – Zapytał szybko.
- Jutro jak się spotkamy przytulisz mnie mooocno. – Powiedziała uśmiechając się do słuchawki.
- Z przyjemnością. – Banan ponownie pojawił się na twarzy Abrahama.
- Angel! – Krzyknęła Jej mama.
    Dziewczyna zakryła telefon dłonią.
- Tak?
- Pomożesz mi przy kolacji?
- Tak, już idę! – odpowiedziała i ,,zwróciła się” do Abrahama – Muszę kończyć. Pa skarbie.
- A o której jutro się spotkamy?
- Siedemnasta..
- Aż tak późno? – Posmutniał.
- Tak. Wiesz mam dużo obowiązków i… - Zamilkła.
- Jasne. To pa! – Przesłał jej buziaki przez telefon i obydwoje się rozłączyli.
    Abraham nie bardzo wiedział o co chodziło z tym ,,i’’. Angel od jakiegoś czasu czymś bardzo się martwiła. Niestety nie chciała mu powiedzieć co się dzieje, a On nie zmuszał Jej do niczego. Ufał Jej i nie chciał naciskać.
   Rozmowę nastolatków, oczywiście podsłuchiwała Susana. Gdy tylko Sofii poszła, Ona udała się za Abrahamem i zdążyła podsłuchać Jego rozmowę. Była niezadowolona, że Abraham tak się przejmuje TĄ dziewczyną. Wolałaby gdyby przejmował się Sofią. Niestety nie wszystko szło po jaj myśli…
&&&
Następnego dnia po południu.
    Abraham i Sofia zwiedzili prawie całe miasto.. Naprawdę dobrze się razem bawili. Podczas wycieczki nadrobili cały stracony czas. Odnowili swoją przyjaźń. Sofia naprawdę dobrze się bawiła, Abraham też, chodź cały czas myślał o Angel. Niestety jego dziewczyna nie dotarła do nich. Mało tego przysłała mu SMS-a, że nie wyrobi się i przyjdzie dopiero o 18. Ta wiadomość zasmuciła bardzo Abrahama. Sofii trochę ucieszyła się, że Angel nie było i mogła być sam, na sam z Abrahamem. Wiedziała, że On traktuje ją jak przyjaciółkę i nic więcej, ale mimo wszystko lubiła być w Jego centrum zainteresowania.
- I jak się podobało? – zapytał chłopka.
- Było tak świetnie! Matko jak tu jest pięknie! Tak dużo się tu zmieniło. – ekscytowała się dziewczyna.
- To dobrze, że Ci się podobało. – uśmiechnął się – Chcesz zobaczyć jeszcze jedno miejsce? – zapytał po chwili.
- Jasne! – powiedziała z entuzjazmem.
- To chodź! – Zakomunikował i złapał ją za rękę.
- Gdzie idziemy?
- Zobaczysz.. – odpowiedział z tajemniczym uśmiechem.
- Jesteśmy! – powiedział dumnie.
- Ale.. ale tu są tylko krzaki… - stwierdziła rozczarowana.

- Ah.. – złapał się za głowę – Spójrz głębiej! – rozkazał.
    Dziewczyna wytężyła wzrok.
- Nie dalej krzaki..
   Abraham wziął głęboki wdech.
- To patrz.. – i odgarnął rękami kawałek krzaków.
- WOW! – tylko tyle była w stanie powiedzieć.
    Ukazała im się niebieski budynek, otoczony lampionami. Ściemniało się, więc wyglądało to przepięknie.
- Cudnie tu prawda?
- Ta.. – tylko tyle była wstanie z siebie wydusić.
- Chodź.. – pomógł jej przejść – To wyjątkowe miejsce. Moje miejsce i Angel.
- Poznaliście się tu? – zapytała rozglądając się.
- Nie… - roześmiał się – Ale razem je znaleźliśmy i odnowiliśmy. Wcześniej było zapomnienie.. Ponure.. Dzięki nam jest niezwykłe i cudowne! – powiedział dumnie.
    Weszli do środka niewielkiego budynku.
    Abraham rozejrzał się i powiedział rozmarzony:
- Tu pierwszy raz pocałowałem Angel… - wtedy przypomniał sobie te piękne wspomnienie.
- Niech zgadnę.. Wziąłeś ją za ręce i spojrzałeś w oczy…
- A potem pocałowałem..  – dopowiedział.
    Abrahamowi stanęła przed oczami chwila z Angel, gdy stali właśnie w tym miejscu. Sofii zauważyła co dzieje się z Abrahamem i wzięła Go za rękę. Spojrzeli sobie w oczy. Wtedy stało się coś dziwnego. Przed Abrahamem nie było już Sofii, stała przed nim Angel. Abraham bez zastanowienia zbliżył się do niej bardziej… Po chwili ich usta spotkały się..
- Kocham Cię.. – wyszeptał.
- Co… - Wyszeptał płaczliwym głosem ktoś obok.
    Abrahamowi ,,otworzyły się oczy” przed nim stał uśmiechnięta od uch, do ucha Sofii. Panicznie odwrócił głowę. W wejściu stała załzawiona Angel. Patrzyła na niego kręcąc głową z niedowierzania…
   Widząc całą tą sytuację, pękło jej serce. Nie mogła uwierzyć w to, że Abraham całuje inną, w ICH miejscu! I jeszcze wyznaje jej miłość! To było za dużo jak na jeden dzień. Spojrzała Mu w oczy. Jej spojrzenie mówiło samo za siebie : ,,Jak mogłeś mi to zrobić?”
   Abraham wypuścił z objęć Sofie i podszedł do Angel. Ta odepchnęła go rękami, kręcąc głową. Chciała wyjść z pomieszczenia ale zakręciło Jej się w głowie. Zamrugała, ponowiła próbę wyjścia. Zrobiła krok, niestety  nogi odmówiły jej posłuszeństwa.  Potknęła się, na szczęście Abraham złapał Ją. Przez chwile patrzyli sobie w oczy. Potem dziewczyna opadła bezwładnie w jego ramionach. A ostatnia łza, spłynęła jej po policzku…

1 września 2015

Witaj szkoło!

Tornister spakowany? Nie mogę w to uwierzyć XD I znowu pierwszy września XD Cieszycie się? Ja trochę... Ale będę tęsknić za ,,wolnością" :D No to tak:
- Zaczyna się nauk, więc i czasu mniej :( dlatego będę dodawać imaginy tylko w piątki i soboty, niekiedy w niedziele.
- Dziś postaram się dodać kolejną część imaginu ;) ale nic nie obiecuje... :)
- Jeśli chodzi o imaginy dedykowane to jest mi bardzo miło, że mnie o nie prosicie ;D Gdy skończę dedyk dla Dolor zacznę pisać imagin dla Naty Celeban, a następnie dla Venney.
- Jeśli ktoś chciałby dedyk piszcie ;)
- Jeśli to nie problem, proszę o wzięcie udziału w ankiecie ;) chciałabym zobaczyć jaki przedział wiekowy czyta moje wypociny XD Z góry dziękuje!
- Polecam blog ;) również o Abrahamie:
http://abratalianialajortini.blogspot.com/2015/08/rozdzia-6-stary-idziemy-domu.html#comment-form
* To już trochę z innej beczki XD Blogi są o skoczkach narciarskich :) bardzo ciekawe. Jeśli ktoś, kocha skoki lub lubi się pośmiać zapraszam :) :
http://staramsiebyckimchcesz.blogspot.com/
http://iwantconquerlove.blogspot.com/
http://skoki-narty-zombie-party.blogspot.com/