Otarłem policzek i
ruszyłem w kierunku domu. Zostawiając perukę na ziemi..
Pierwszy raz w
swoim, życiu ignorowałem prośby fanów o autografy, czy zdjęcia. Czułem się strasznie.
- Wszystko w porządku? – Zapytała jedna z dziewczyn.
Dziwne nie
poprosiła o autograf...
- Nie… - Odpowiedziałem krótko, nie mając ochoty na rozmowę.
- Co się stało? – Drążyła.
- A co cię to! – Warknąłem. Dziewczyna spuściła głowę. –
Przeprasza. Mam po prostu zły dzień. – Powiedziałem.
- To przez to. – Pokazała perukę. – Prawda?
- Tak.
- Po co się przebierałeś?
- Bo chodź raz w życiu chciałem się poczuć jak normalny nastolatek. Który może wychodzić z domu, bez ryzyka, że zaraz napadnie go tłum fanów.
Na początku było fajnie.. Ale potem poznałem dziewczynę…
- A ona zdenerwowała się, że ją okłamywałeś? – Przerwała mi.
- Tak. – Przytaknąłem. – Zresztą, po co ja ci to wszystko
mówię.
Chciałem odejść,
ale nieznajoma chwyciła mnie za ramię.
- Czasem dobrze jest się komuś wygadać. – Uśmiechnęła się.
Miała rację.
Opowiedziałem jej wszystko, od początku.
A ona z uwagą wszystkiego słuchała.
- Naprawdę ci na niej zależy.
- Tak, ale co z tego, skoro ona uważa, że zażartowałem sobie
z niej.
- Wszytko się ułoży. Zobaczysz. – Mrugnęła tajemniczo.
- No nie wiem. Była wściekła. Odeszła, a ja nic, nie zrobiłem żeby ją zatrzymać. –
Powiedziałem smutno.
- Zaufaj mi.. –
Ponownie mrugnęła. – Przyjdziesz tu jutro o 18? – Zapytała nagle.
- Raczej nie. Po tym zdarzeniu.. Nie lubię już tego miejsca. –
Stwierdziłem.
- Proszę. – Spojrzała mi w oczy. – Muszę iść. Pa.
To było dziwne..
- Pa. – Przegnałem się.
Mój telefon
zapiszczał, więc zerknąłem na niego, ale okazało się że to tylko dźwięk mi się
włączył. Kiedy odłożyłem telefon, dziewczyny już nie było.
***
Cały dzień rozmyślałem. Iść tam, czy nie.. Czemu ta dziewczyna chciała,
żebym tam przyszedł. I czemu miał bym jej wierzyć?! Kim ona w ogóle była.. Moja głowa to jeden wielki potok
myśli.
Wziąłem głęboki oddech.
- Pójdę tam. – Wyszeptałem. – Kto
wie może naprawdę ta dziewczyna ma rację i jeszcze wszystko się ułoży.
- Co się dzieje synku? – Zapytała
mama wchodząc do mojego pokoju.
- Nic. – Odpowiedziałem automatyczne.
Mama usiadła na moim łózko i poklepała
miejsce obok, na znak żebym usiadł obok. Tak
też zrobiłem.
- Przecież widzę. Jesteś jakiś
nieobecny.
- Zdaje ci się. – Nie chciałem
opowiadać mamie o tym, ale spojrzała na mnie w taki sposób, że musiałem jej to
powiedzieć. Inaczej by nie odpuściła. Wzięłam wdech. – Czytałeś ostatnią
gazetę? – Zapytałem.
- Tak, widziałam. To o to chodzi?
- Poniekąd. Podczas tej przebieranki
poznałem dziewczynę.. – Nie musiałem mówić nic więcej.
Kochana mamusia domyśliła się wszystkiego. Nic nie powiedział, ale
mocno mnie przytuliła. A tego właśnie mi było trzeba… Była naprawdę wspaniałe,
zawsze znalazła sposób, żeby mnie pocieszyć.
***
Do parku poszedłem już
jako Ja, Abraham. Usiadłem na ławce i czekałem. Właściwie to sam nie
wiedziałem dokładnie na co czekam..
- Abraham. – Usłyszałem głos z tyłu.
Obróciłem się. To
była Ona.
- Savana. – Wyszeptałem.
- Hej. – Przywitała się.
- Cześć. – Podszedłem do niej. – Wy..
- Wiem wszystko. – Przerwała mi.
- Co? – Zapytałem zdziwiony.
- Moja siostra mi wszystko opowiedziała. Powiedział mi, że
nie chciałeś mnie zranić, że to wszystko było prawdą.
- Twoja.. – Zamilkłem i wtedy uświadomiłem sobie pewną rzecz.
– Dziewczyna z wczoraj. To twoja
siostra?
- Tak. Wścibska małolata. Zawsze się we wszystko wtrąca.
- Właściwie to dobrze, że się wtrąciła. – Wziąłem ją za rękę
i łobuzersko się uśmiechnąłem.
- Tak. Dlatego się na nią nie gniewam.
- Nie. – Powiedziała patrząc mi w oczy.
- Oooo . – Usłyszałem głos obok. – To co historia się
dobrze skończyła? Coś w stylu: ,,I żyli długo i szczęśliwie”? – Powiedziała i
zaczęła się śmiać.
Obróciłem głowę.
Stała tam dziewczyna z wczoraj.
- Młoda! – Krzyknęła Savana.
- Dzięki. – Zwróciłem się do Młodej.
- No chociaż jeden umie dziękować. Nie ma za co. O to co
teraz buzi! – Zaproponowała dziewczyna.
Savana warknęła i już otworzyła usta, żeby zapewne powiedzieć coś do słuchu siostrze, kiedy jej przerwałem.
- Nie.. – Pokiwałem głową i spojrzałem jej w oczy. –
Kocham cię. –Wyszeptałem i pocałowałem ją.
- Oooo… Jak uroczo. – Stwierdziła Młoda.
- Spływaj! – Warknęliśmy na nią jednocześnie <Ja i
Savana>.
- Ok. Już się tak nie unoście. – Przewróciła oczami i poszła
sobie.
Zostawiając nas w końcu samych.
- Obiecasz mi coś? – Zapytała Savana.
- Co?
- Obiecaj, że już więcej mnie nie oszukasz.
- Obiecuję.. – Przyrzekłem, a Savana mocno się do mnie
przytuliła, a ja odwzajemniłem uścisk.
___________________________________________________________
Witam!
O to kolejna i ostatnia część imagina ;*
Miałam dziś nic nie wstawiać, ale jak zobaczyła tyla wyświetleń... Dziękuję, dziękuję, za 5420 wyświetleń. To dla mnie bardzo ważne. :D Cieszy mnie to, że ktoś czyta te moje wypociny XD Bardzo dziękuję również Xoxo Agata za komentarze ;) Dzięki nim mam większą motywację do pisania ^^
;* Pozdrawiam!
PS. Dalej zachęcam do wzięcia udziału w ankiecie ;*
SUPER, EXTRA, MEGA, NIESAMOWITE, ZARĄBISTE, ZAJEFAJNE, PO PROSTU BOSKIE!!!!!!!!!!! ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńKomentowanie Twoich dzieł to sama przyjemność, a szczególnie, że są genialne <33
OdpowiedzUsuńOooo bardzo mi miło ^^
Usuńwspaniałe<3
OdpowiedzUsuń